23-letni mężczyzna zginął w pożarze domu
w miejscowości Kasyldów w gminie Krzywda.
Do tragedii doszło w sobotę o godz. 5
nad ranem. W mieszkaniu przebywała
także babcia ofiary, która zdążyła wybiec
z płonącego budynku i zaalarmować sąsiadów.
Spłonął cały drewniany budynek kryty blachą. Eksperci ustalają przyczynę pożaru.
Wstępnie wiadomo, że ogień pojawił się najpierw w pomieszczeniu, w którym przebywał mężczyzna.
To już drugi w ostatnich dniach tragiczny w skutkach pożar w regionie. 24 grudnia, tuż po północy, zapaliło się mieszkanie w wielorodzinnym domu w miejscowości Ruda Huta w powiecie chełmskim. Przyczyną pożaru był najprawdopodobniej pozostawiony niedopałek papierosa. Śmierć w płomieniach poniosła 91-letnia kobieta i jej 56-letni syn, który zmarł w szpitalu. Strażacy uratowali z płomieni 38-letniego mężczyznę, który trafił do szpitala.
Tegoroczne, wydłużone o weekend święta, były jednak i tak wyjątkowo spokojne - mówią
strażacy. Najwięcej pracy mieli przy gaszeniu palących się traw. W okolicach Lubartowa
spłonęło 10 hektarów. - Mimo że mamy
już zimę, to brak opadów i susza sprawiają,
że o tragedię nietrudno - mów kpt. Ryszard Starko, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego PSP w Lublinie. - Przy wypalaniu
traw mieliśmy już śmiertelne wypadki.
(kris)