Specjalną skrzynkę mailową, na którą można nadsyłać informacje o zaśmieconych miejscach uruchomił dzisiaj lubelski Ratusz.
Urzędnicy przyznają, że topniejący śnieg odsłonił w tym roku olbrzymią masę nieczystości. W samym tylko marcu wywieziono 480 metrów sześciennych śmieci. – To dziesięć ciężarówek – mówi Tomasz Radzikowski, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta. Kosztowało to 34 tys. złotych. Taką kwotę wyłożyła miejska kasa, czyli w konsekwencji – podatnicy.
Ratusz zapowiada intensywną walkę z tymi, którzy podrzucają swoje śmieci w różnych miejscach. – Mamy do dyspozycji kamerę i będziemy ją umieszczali tam, gdzie najczęściej do takich przypadków dochodzi – uprzedza Grzegorz Siemiński, zastępca prezydenta.
Szczególną uwagę Straż Miejska ma zwracać na place budów. Prezydent podaje przykład jednej z nich: – W pojemniku na odpady znalazło się mnóstwo worków foliowych, ale nie były osłonięte siatką i wiatr roznosił je po osiedlu – mówi Krzysztof Żuk. – Co z tego, ze ktoś dostał mandat, skoro my musimy skierować tam służby porządkowe, by zebrać worki z osiedla.
Kary mogą spotkać nawet zarządzający stadionem przy Kresowej MOSiR, jeśli znów okaże się, że po niedzielnym targu śmieci będą zbierane na tyle wolno, że wiatr rozniesie je po okolicy. Od początku roku za śmiecenie strażnicy miejscy wystawili w sumie 78 mandatów na kwotę blisko 8,3 tys. zł.
W całym Lublinie służby komunalne mają do uprzątnięcia łącznie 500 ha miejskich terenów zielonych i 190 tys. mkw. placów, schodów i chodników.
Pomóż pozbyć się dzikich wysypisk śmieci w Lublinie - Udostępnij na Facebook