Wszystkie gminy z województwa lubelskiego zadeklarowały udział w programie umożliwiającym mieszkańcom zakup tańszego węgla. Większość do projektu przystąpi bezpośrednio. Siedem gmin zrobi to we współpracy z zewnętrznymi firmami lub innym samorządem.
Jednostki samorządu terytorialnego czas na ostateczną deklarację, czy zamierzają kupić węgiel dla gospodarstw domowych miały do wtorku do północy.
– Z naszych informacji wynika, że wszystkie gminy województwa lubelskiego w bezpośredniej lub pośredniej formie wejdą do tego programu. Nie ma żadnej gminy, która by powiedziała, że definitywnie się na to nie decyduje – informuje wojewoda lubelski Lech Sprawka.
Większość lubelskich samorządów w przedsięwzięcie zaangażuje się bezpośrednio. Po podpisaniu umowy z dostawcą węgla z importerem (Węglokoks lub PGE Paliwa) albo producentem (Polska Grupa Górnicza, Lubelski Węgiel Bogdanka lub Tauron) ich zadaniem będzie dostarczenie surowca na teren przygotowanego we własnym zakresie składowiska.
Tylko siedem gmin zdecydowało się na skorzystanie z pomocy innego podmiotu. Sześć będzie współpracować w tym zakresie z komercyjnymi firmami, głównie tradycyjnymi składami węgla. Mniejszym zainteresowaniem, niż pierwotnie sądzono, cieszyła się możliwość „podpięcia się” przez mniejsze jednostki samorządu terytorialnego pod system dystrybucji tworzony przez większe gminy.
– Przykładowo, gmina Niedrzwica Duża miała obsługiwać Strzyżewice i Borzechów, ale chyba ambicje sprawiły, że każda z tych gmin ostatecznie bierze udział w programie bezpośrednio. Według naszej wiedzy taka sytuacja będzie miała miejsce w tylko jednym przypadku – mówi wojewoda.
Ale nie bez znaczenia był też zapewne rachunek ekonomiczny, bo samodzielne dystrybuowanie węgla może okazać się tańsze niż współpraca z podmiotami zewnętrznymi.
A to będzie miało wpływ na ostateczną cenę, jaką za „czarne złoto” zapłacą mieszkańcy. Nie może ona przekroczyć 2 tys. zł za tonę, przy czym samorządy producentowi lub importerowi mają zapłacić nie więcej niż 1,5 tys. zł.
– Te 500 zł, które pozostanie w dyspozycji gminy, zostanie przeznaczone na pokrycie kosztów obsługi i procesu dystrybucji. Ale te 2 tys. zł to absolutnie maksymalna cena dla mieszkańców. Docierają do nas informacje, że w niektórych gminach będzie ona niższa, od jednej z gmin otrzymaliśmy deklarację o stawce 1,8 tys. zł za tonę. Wynika to z różnych kosztów związanych z dystrybucją – wyjaśnia wojewoda lubelski.