Z dwoma medalami wrócili z 48. Międzynarodowej Wystawy Wynalazków w Genewie przedstawiciele Politechniki Lubelskiej. Przed naukowcami z uczelni technicznej stoją natomiast kolejne wyzwania, m.in. zakresu wojskowości.
Prof. Paweł Węgierek i mgr inż. Justyna Pastuszak otrzymali w Szwajcarii złoty medal oraz będący główną nagrodą targów Puchar Tajlandii za rozwiązania dotyczące krzemowych ogniw fotowoltaicznych. Z kolei prof. Janusz Sikora został wyróżniony brązowym medalem za układ uplastyczniający wytłaczarki ślimakowej.
- Tych nagród w Genewie w ostatnich latach zebraliśmy tak dużo, że one nam powoli powszednieją. Ale bez wątpienia cieszy nas to, że rozwiązania opracowywane w Politechnice Lubelskiej są postrzegane jak wartościowe przez innych naukowców i świat biznesu – komentuje rektor uczelni, prof. Zbigniew Pater.
„Złoty” wynalazek pozwoli na zwiększenie efektywności najbardziej powszechnych na rynku ogniw fotowoltaicznych. Dzięki rozwiązaniu zastosowanemu przez lubelskich naukowców, możliwe będzie skuteczne wykorzystanie paneli przy mniejszym nasłonecznieniu.
- Najnowsze badania mówią, że panele fotowoltaiczne wykonywane w technologii krzemowej, mogą osiągnąć maksymalną sprawność na poziomie 40 proc. Te, które opracowaliśmy, osiągają 30 proc. Zostaje 10 proc., ale taki wynik byłby mistrzostwem świata, a wręcz technologią kosmiczną przyznaje prof. Paweł Węgierek, dziekan uczelnianego Wydziału Elektrotechniki i Informatyki.
Drugie z docenionych w Genewie rozwiązań oprócz brązowego medalu otrzymało także nagrodę indywidualną King Abdulaziz University z Arabii Saudyjskiej jako wyróżniający się wynalazek.
– Układ uplastyczniający wytłaczarki ślimakowej może mieć zastosowanie w maszynach przemysłu przetwórstwa tworzyw polimerowych, spożywczego i kosmetycznego. Jego celem jest zwiększenie efektywności procesu mieszania i ujednorodniania właściwości cieplnych i mechanicznych oraz struktury wytłaczanego materiału, po to, aby podnieść znacząco jakość otrzymywanych wytworów czy substancji – informuje prof. Janusz Sikora, który współpracował z dr. Andrzejem Puszką z UMCS.
Teraz kolejnym etapem dla autorów nagrodzonych wynalazków będzie ich wprowadzenie na rynek. Pierwsze rozmowy w tym zakresie odbyły się już w Genewie. Z kolei rektor Politechniki Lubelskiej zauważa, że przed lubelskimi wynalazcami stoją teraz wyzwania związane z sytuacją geopolityczną.
- Dotyczą one wojskowości. Pracujemy nad metodą wytwarzania odkuwek na lufy do armatohaubic Krab. W tym momencie te elementy są sprowadzane tylko z dwóch kuźni na terenie Unii Europejskiej i trzeba na nie czekać nawet pięć lat. Zgłosiliśmy też Ministerstwu Obrony Narodowej, że wspólnie z politechnikami z Rzeszowa i Kielc opracujemy silniki do naszych bojowych wozów piechoty. Obecnie są one importowane z zagranicy i wydaje się, że bardziej korzystnym rozwiązaniem byłoby posiadanie własnego silnika, produkowanego w Polsce – podsumowuje prof. Pater.