Nowy, bezpośredni pociąg z Chełma do Kowla uruchomią od 1 lipca koleje ukraińskie. Ich prezes Wojciech Bałczun ogłosił to na portalu społecznościowym Facebook.
– Połączenie będzie obsługiwać autobus szynowy firmy PESA – zapowiada Bałczun. Pojazd ma korzystać z biegnącej do Chełma linii szerokotorowej.
Ani ukraińska kolej, ani jej prezes nie zdradzają jeszcze dokładnego rozkładu jazdy, cen połączeń, ani też zakładanego czasu, w którym pociąg ma pokonywać około 90-kilometrową trasę z Chełma do Kowla.
Wcześniej, bo już w czerwcu, mieszkańcy Lublina i regionu dostaną nową możliwość dojazdu koleją do Lwowa i Kijowa. Spółka PKP Intercity zapowiada wydłużenie trasy jadącego przez Lublin pociągu TLK Pomarańczarka, który teraz kończy bieg w Rzeszowie (o godz. 11.22), a ma docierać do Przemyśla.
W Przemyślu pasażerowie mogliby się przesiąść do odjeżdżającego o godz. 14.26 składu do Lwowa i Kijowa. Na przykład podróż tym pociągiem do Lwowa kosztuje w drugiej klasie 27 zł i trwa godzinę i 51 minut.
Połączenie to okazało się strzałem w dziesiątkę. Pociąg został uruchomiony przez ukraińską kolej zaledwie dwa miesiące temu - 23 grudnia, a już zdążył przewieźć ponad 25 tys. pasażerów.
Ukraińska kolej idzie za ciosem i informuje o trwających już przygotowaniach do uruchomienia pociągu ze Lwowa do Krakowa. – Są wszelkie szanse zobaczyć go w rozkładzie już tego lata – deklaruje na Facebooku prezes Bałczun.