Zamykają ul. Narutowicza. Kierowcom nie będzie wesoło

– Kierowcy jadący ul. Narutowicza od strony ul. Głębokiej i ul. Nadbystrzyckiej będą mogli dotrzeć tylko do wysokości ul. Ochotniczej – zapowiada Ratusz. Dalszy odcinek ulicy będzie dostępny wyłącznie dla pojazdów komunikacji miejskiej, mieszkańców przyległych kamienic i pojazdów zaopatrzenia. Wszyscy pozostali będą zmuszeni do korzystania z objazdu.

Od strony ul. Głębokiej zastępcza trasa ma biec z ul. Narutowicza przez Ochotniczą i Szczerbowskiego. Kierowcy, którzy ul. Szczerbowskiego dojadą do skrzyżowania z al. Piłsudskiego nadal będą mogli skręcać włącznie w prawo.

Jadąc od strony pl. Wolności będzie można skręcić przy hotelu Victoria w lewo w al. Piłsudskiego (zakazujące tego znaki zostaną zasłonięte), a następne w prawo w Szczerbowskiego, skąd do Narutowicza będzie dotrzeć dopiero przez (znów dwukierunkową) ul. Narutowicza. Do Narutowicza nie dojedziemy natomiast przez Strażacką, która będzie drogą ślepą, żeby – tłumacząc najprościej – samochody nie wjeżdżały robotnikom na plac budowy.

Kierowcy jadący al. Piłsudskiego pod górę dostaną możliwość wcześniejszego skrętu w lewo w ul. Szczerbowskiego. Za to od strony Lipowej trzeba będzie wjechać w al. Piłsudskiego i skręcać w ul. Szczerbowskiego.

Przystanek komunikacji miejskiej po stronie ul. Strażackiej (ten dla jadących w stronę pl. Wolności i Lipowej) zostanie czasowo przeniesiony. Pasażerowie będą czekać między ul. Ochotniczą a Muzyczną.

Ruch autobusów, trolejbusów i pozostałych pojazdów uprawnionych do wjazdu na rozkopany odcinek ul. Narutowicza będzie się najpierw odbywał jedną połową jezdni, tą po stronie Komendy Wojewódzkiej Policji. Oba pasy na drugiej połowie jezdni mają być nieprzejezdne. Później ma być odwrotnie. Ratusz zapowiada, że na obu końcach zamkniętego odcinka ul. Narutowicza mają stać robotnicy ręcznie sterujący ruchem.

Wspomniana organizacja ruchu, zgodnie z dokumentami zatwierdzonymi przez miasto, może zostać wprowadzona od 6 czerwca.