Aż 35 tys. zł wydał WUP na obsługę jednodniowego spotkania przedsiębiorców.
26 czerwca w Chełmie 170 polskich i ukraińskich biznesmenów radziło, jak robić wspólne interesy. Spotkanie przygotował WUP. Płacił z pieniędzy unijnego Programu Sąsiedztwa Polska-Białoruś-Ukraina Interreg.
Anonimowa osoba z WUP pokazała nam fakturę na 35 tys. zł, jaką urzędowi wystawiła prywatna firma PHU Pierrot "za wynajem sali na spotkania stolikowe”. W Ministerstwie Rozwoju Regionalnego sprawdziliśmy, że została już zrefundowana przez UE.
Sala przy ul. Hrubieszowskiej 102 kosztowała WUP \"tylko” 3050 zł.
Dla porównania: w czterogwiazdkowym Grand Hotelu Lublinianka w centrum Lublina wynajęcie sali konferencyjnej dla 140 osób kosztuje 1200 zł za dzień. Za wszystko. - W cenie jest np. ekran, rzutnik, nagłośnienie - wylicza Barbara Sawicka z Lublinianki.
Zadzwoniliśmy do Agnieszki Szabały z PHU Pierrot, która wystawiła fakturę dla WUP. Chcieliśmy zapytać, dlaczego policzyła tak drogo. - Proszę wysłać pytania zwykłą pocztą. Maila nie mam - ucięła.
Nie mogliśmy też porozmawiać o kosztach imprezy z dyrektorem WUP Jackiem Gallantem. - Przez telefon nie będę udzielał informacji. Jestem na szkoleniu poza Lublinem, najwcześniej możemy się spotkać w środę - stwierdził Gallant.
- To rzeczywiście zaskakujące kwoty. We wtorek nasi kontrolerzy sprawdzą tę fakturę oraz inne wydatki na organizację polsko-ukraińskiej imprezy - zapowiada Leszek Burakowski, dyrektor generalny Urzędu Marszałkowskiego (WUP podlega samorządowi województwa).
Krzysztof Grabczuk (PO), członek Zarządu Województwa, który bezpośrednio nadzoruje WUP, nie chciał komentować sprawy. - Bo może być to odebrane w politycznym kontekście - mówi.
"Polityczny kontekst” związany jest z osobą dyrektora Jacka Gallanta, członka Socjaldemokracji Polskiej. Ostatniego, tak wysoko postawionego, człowieka lewicy w administracji wojewódzkiej. Człowieka wspieranego przez posłankę Izabellę Sierakowską. Pozycja Gallanta jest na tyle silna, że nie mogą go nawet odwołać rządzące województwem PO i PiS. A próbują od roku, nasyłając na WUP kontrole finansowe. Już dwie takie kontrole stwierdziły nieprawidłowości w finansach urzędu, ale Gallant kwestionuje ich wyniki.
Wszystkie ceny podane w tekście są kwotami brutto.