Budowa nowego gmachu szpitala PSK1 stanęła pod znakiem zapytania.
Mowa o gruncie na tyłach szpitala PSK 1 przy ul. Staszica. Akademia Medyczna chce tam postawić nowoczesne centrum leczenia urazów, jedno z najnowocześniejszych w Polsce. W planach ma cztery budynki - jeden główny i trzy pomocnicze oraz lądowisko dla śmigłowców ratowniczych. Obiekty miałyby stanąć na położonej poniżej istniejących zabudowań działce przy al. Solidarności, nad samym brzegiem Czechówki.
- To jest teren zalewowy i nie można go zabudowywać - mówi Tomasz Radzikowski, zastępca dyrektora Wydziału Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta. To, że Czechówka jest małą rzeką, nie ma znaczenia. Nawet w jej przypadku trzeba brać pod uwagę tzw. "wodę dwudziestoletnią” i to, że rzeka może wystąpić z brzegów. - A na wały przeciwpowodziowe nie ma tam miejsca.
Problemów jest więcej. - W tym miejscu ciężko będzie z zapewnieniem odpowiedniego dojazdu - zauważa Henryk Korczewski, dyrektor Wydziału Strategii i Rozwoju UM. Teraz do posesji, na której miał stanąć nowy budynek można dotrzeć ul. Szewską, zbyt wąską, by minęły się na niej dwa osobowe auta. Jedynym wyjściem mogłaby tu być budowa drogi równoległej do al. Solidarności, łączącej ul. Wodopojną i 3 Maja.
- Nie spodziewam, się, żeby dyrekcja szpitala nie miała rozeznania co do terenu, na którym chce się budować - mówi Tadeusz Kontek, kanclerz Akademii Medycznej. Po szczegóły odsyła do PSK 1. Kieruje nas tam również rzecznik uczelni Włodzimierz Matysiak. Ale zastrzega: - Ja mam inne informacje. Wszystko zostało już uzgodnione z miastem.
Jerzy Pelczarski, zastępca dyrektora szpitala ds. technicznych oświadczył, że w tej sprawie nie będzie z nami rozmawiać przez telefon. Na spotkanie nie znalazł czasu i odesłał nas na poniedziałek.