W czwartek, 4 kwietnia, lotne brygady wkurzonych farmerów będą manifestować pod biurami poselskimi w całym regionie oraz przed gospodarstwami rolniczych liderów, którzy podpisali porozumienie w Jasionce. Manifestacji przed gospodarstwem może się spodziewać Wiesław Gryń, wiceszef „Oszukanej wsi” oraz Tomasz Obszański, przewodniczący rolniczej „Solidarności”. To nie koniec. Niezadowoleni rolnicy już zbieraj podpisy za odwołaniem rządu Donalda Tuska, a zamierzają zacząć akcję zbiórki nazwisk pod wnioskiem o referendum o wyjściu Polski z Unii Europejskiej.
Rolnicy zmieniaj taktykę manifestowania swojego niezadowolenia z polityki agrarnej obecnego rządu. Zeszli z dróg, bo nie chcą komplikować życia zwykłym obywatelom. Na najbliższy czwartek zapowiadają szereg manifestacji pod biurami poselskimi lubelskich parlamentarzystów. – Jaką formę przybiorą te manifestacje oraz pod którymi biurami będziemy, tego nie zdradzę, aby nie ułatwiać życia służbom – powiedział nam jednej z rolników, zamierzających wziąć udział w manifestacjach.
Rolnicy będą także manifestować przed gospodarstwami rolniczych liderów, którzy 20 marca w Jasionce podpisali porozumienie z rządem. Zapowiadają, że pojawią się m.in. przed gospodarstwem Wiesław Gryna, wiceszefa Stowarzyszenia „Oszukana Wieś” oraz Tomasza Obszańskiego, przewodniczącego NSSZ RI „Solidarność”.
– Nie ma naszej zgody na uzgodnienia podpisane w Jasionce. Kto im pozwolił występować w imieniu zwykłych rolników? – pyta się Krzysztof Chmiel, jedne z protestujących rolników. – Nasz postulaty są znane od dawna – Zielony ład w całości ma pójść do kosza, a rząd musi wprowadzić zakaz importu produktów rolno-spożywczych z Ukrainy – dodaje Krzysztof Chmiel.
Przypomnijmy, że porozumienie w Jasionce z 20 marca zakłada, że Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wystąpi do Rady Ministrów z wnioskiem o wstrzymanie tranzytu produktów, które obecnie objęte są już embargiem. Blokadzie mają podlegać wszystkie wrażliwe produkty.
Pszenica, jęczmień, żyto, pszenżyto i mieszanki zbożowe mają być objęte dopłatami, do pierwszych 300 ha uprawy, w wysokości, jak się nieoficjalnie mówi, 200-300 złotych do tony.
Zielony Ład ma być poddany kompleksowemu przeglądowi, co ma doprowadzić do uproszczeń w zakresie przepisów dotyczących ekoschematów, a także zmniejszenia biurokratycznych obciążeń.
– Nie kupią nas za dopłaty 200 czy 300 złotych do tony. Przed nami nowy sezon, a nic nie jest uzgodnione – dodaje Krzysztof Chmiel, który podkreśla że protest rolników, to oddolna inicjatywa, bez żadnych konotacji politycznych.
Manifestacje przed biurami poselskim i gospodarstwami rolników-sygnotariuszy porozumienia w Jasionce potrwają po kilka godzin. Rolnicy zapowiedzieli, że pojawią się także przed gospodarką Michała Kołodziejczaka, wiceministra rolnictwa.
Rolnicy nie poinformowali, jak są efekty zbierania podpisów pod wnioskiem za odwołaniem rządu Donalda Tuska. Nieoficjalnie szykują się także do zbierania nazwisk pod kolejnym wnioskiem referendalnym o wyjściu Polski z Unii Europejskiej. Potrzeba im 1 mln nazwisk.