Lubelscy policjanci zatrzymali trzech mężczyzn, którzy kradli kobietom torebki na tzw. wyrwę. Jeśli ofiara nie chciała oddać swojej własności, stosowali gaz.
Do jednego z takich zdarzeń doszło na początku października przy ul. Garbarskiej w Lublinie. Do idącej z córką kobiety podbiegł młody mężczyzna i próbował wyrwać jej torebkę. Kiedy ta nie pozwalała odebrać sobie własności, podbiegł drugi mężczyzna i rozpylił w jej kierunku gaz. Wtedy sprawcy uciekli razem z łupem.
Do podobnego zdarzenia doszło także przy ul. Kunickiego w okolicy wiaduktu. Tam również kobieta została potraktowana gazem, bo nie chciała oddać torebki.
Kolejnych sprawców policjanci zatrzymali w środę. Tym razem w ręce funkcjonariuszy trafił 21-latek i jego 34-letni kolega, mieszkańcy Lublina. Jak ustalili mundurowi, to właśnie oni brali współudział w wyrwach kilku torebek.
W dwóch przypadkach sprawcy wykorzystali karty bankomatowe, na których zamieszczony był numer PIN. W ten sposób wypłacili z bankomatu ponad 4 tys. złotych.
Zatrzymanym mężczyznom, oprócz kradzieży torebek, policjanci udowodnili także kilka kradzieży z włamaniem do takich obiektów jak garaż, sklep spożywczy czy kwiaciarnia. Sprawcy przygotowywali się także do kolejnych napadów.
Zatrzymani mężczyźni wczoraj trafili przed oblicze sądu. Za kradzież grozi kara 5 lat, a za kradzież z włamaniem 10 lat pozbawienia wolności.