Już w czwartek Rada Miasta ma głosować nad… godzinami otwarcia lokali na deptaku i w jego okolicach. Proszą o to restauratorzy oczekujący gwarancji działania przez całą dobę. O święty spokój apelują za to mieszkańcy części kamienic z deptaka.
Projekt uchwały, nad którym w czwartek głosować ma Rada Miasta, stwierdza, że sklepy, lokale i punkty usługowe na deptakowej części Krakowskiego Przedmieścia oraz na ul. Staszica, Zielonej, Świętoduskiej, Gilasa, Kapucyńskiej i Wróblewskiego „mogą być otwarte przez całą dobę” wraz z przyległymi do nich ogródkami.
Obywatelski projekt uchwały został złożony do Rady Miasta przez komitet śródmiejskich restauratorów. Tłumaczy on, że uchwała „znacząco ułatwi” prowadzenie działalności w okolicach deptaka, przyczyni się do „promowania sztuki kulinarnej” i do promowania śródmieścia oraz „zapobiegnie spadkowi zainteresowania obszarami centralnymi miasta”.
W uzasadnieniu projektu czytamy również, że obecnie „funkcjonowanie lokali gastronomicznych w późnych godzinach wieczornych i nocnych, mimo dużego zapotrzebowania mieszkańców i turystów na tego rodzaju działalność, powoduje problemy sąsiedzkie z niewielkim odsetkiem mieszkańców, których lokale znajdują się w bliskim oddziaływaniu deptaka”.
Konflikt sąsiedzki jest faktem, część mieszkańców z kamienic przy deptaku uskarża się na nocne hałasy.
– Jest pijaństwo, burdy, wrzaski, rzucanie butelkami, rozbieranie się do naga, dzikie śpiewy i głośna muzyka – skarżyła się nam jedna z mieszkanek, która w lipcu przyszła do Ratusza domagając się wprowadzenia ograniczeń dla restauratorów.
– Oczekujemy ograniczenia działalności restauracji, żeby ogródki działały tylko do godz. 22, a później, żeby goście byli zapraszani do wnętrza lokalu – mówiła pani Grażyna, jedna z uczestniczek lipcowego spotkania. Na razie pod obrady Rady Miasta nie trafił żadne projekt uchwały ograniczającej pracę ogródków.
Zgłoszony przez restauratorów projekt uchwały mówiącej o całodobowej pracy gastronomii ma defekt w postaci niepełnej podstawy prawnej. Komitet powołał się na cztery artykuły Ustawy o samorządzie gminnym, ale żaden z tych przepisów nie jest bezpośrednim upoważnieniem samorządu do regulowania czasu pracy handlu i gastronomii.
Takie upoważnienie jest zapisane w innej ustawie, znacznie starszej, bo z 1974 r. Ta ustawa to Przepisy wprowadzające Kodeks pracy. Znajduje się tam art. XII, który mówi o tym, że „dni i godziny otwierania oraz zamykania placówek handlu detalicznego, zakładów gastronomicznych i zakładów usługowych dla ludności określa gmina”. Za naruszenie godzin określonych przez gminę grozi, zgodnie z tym artykułem, kara grzywny do 5 tys. zł, nakładanej w trybie przepisów dotyczących wykroczeń.