Sarna przez wiele godzin bezskutecznie próbowała wydostać się z zamarzającej wody w stawie przy ul. K. Puławskiego w Adamowie (powiat łukowski). Na miejsce udali się ochotnicy z miejscowej straży.
W środę wieczorem zaalarmowani przez mieszkańców Adamowa strażacy z lokalnego OSP udali się na zamarzający staw przy ul. Pułaskiego. W wodzie, otoczona tworzącą się na jej powierzchni taflą lodu, znajdowała się sarna. Zwierzę było wystraszone i zmęczone wielokrotnymi próbami wyjścia na powierzchnię. Strażacy włożyli wodery, zabezpieczyli się linami i brodząc po pas w wodzie dotarli do poszkodowanej. Jeden z druhów wziął ją na ręce i wyniósł na brzeg.
- Ogrzaliśmy ją, a następnie całą i zdrową wypuściliśmy do pobliskiego lasku - relacjonują ochotnicy z OSP Adamów.
W ostatnim tygodniu to już kolejny przypadek niesienia pomocy dzikim zwierzętom przez służby. Dzień wcześniej, we wtorek, późnym wieczorem, do rannego łabędzia przy DK nr 12 w Struży Kolonii udał się patrol policji z Piasków. Ptak miał ranne skrzydło. Policjanci go schwytali (z trudem), a następnie okryli kocem termicznym i zawieźli do lecznicy weterynaryjnej.