Pracownicy Domu Pomocy Społecznej w Ryżkach (powiat łukowski) dalej walczą o podwyżki. W czwartek zorganizowali trzecią już akcję protestacyjną
– Nasze postulaty się nie zmieniają, zmniejszyliśmy tylko do 200 zł kwotę podwyżki jakiej się domagamy. Do tego chcemy dodatków za pracę nocą, w niedzielę i święta oraz premii w wysokości 10 proc. – mówi Adam Zaniewicz przewodniczący Komisji Zakładowej WZZ „Sierpień 80”.
Czwartkowy protest pracowników DPS wsparły delegacje związkowców z Katowic i Świdnika. – Już rok trwa ten spór. Do tej pory starosta łukowski tylko jeden raz z nami rozmawiał – skarży się Zaniewicz. DPS w Ryżkach to największa placówka opiekuńcza powiatu łukowskiego, przebywa tu 110 pensjonariuszy, osób niepełnosprawnych fizycznych i psychicznie. Personel liczy z kolei 73 pracowników. – Nikt tutaj nie zarabia więcej niż 2 tys. zł na rękę, a tu są osoby niepełnosprawne i zapewnienie im profesjonalnej opieki wymaga olbrzymiego wysiłku – podkreśla przewodniczący Komisji Zakładowej WZZ „Sierpień 80”. Dlatego w czwartek pracownicy po raz kolejny wyszli na ulicę. Pikietowali przed budynkiem starostwa powiatowego, ale nikt z urzędników do nich nie wyszedł.
Tymczasem starosta łukowski Janusz Kozioł od początku podkreśla że pracownicy DPS dostali już podwyżki. – W 2017 roku powiat łukowski wygospodarował 2,5 mln zł na podwyżki dla wszystkich pracowników jednostek organizacyjnych powiatu, w tym dla pracowników domów pomocy społecznej.
Średnio na etat była to kwota 300 zł brutto – powtarza starosta. – Nie jest to możliwe aby co roku wygospodarować takie kwoty – dodaje.
Zdaniem związkowców, nie były to podwyżki, tylko rewaloryzacja płac. Obecnie w DPS w Ryżkach oraz starostwie powiatowym trwa kontrola Regionalnej Izby Obrachunkowej. Ma się zakończyć 28 lutego. – Czekamy na raport pokontrolny, który może dużo wnieść. Poza tym, liczymy na reakcję starosty – zaznacza Zaniewicz.