Agni Caldarar z Kraśnika przez 19 lat nie była ani Polką, ani Rumunką - jak jej biologiczni rodzice, którzy ją porzucili. Dziewczyna, znana z programu The Voice od Poland, przez lata funkcjonowała bez "papierów
Ustalenia
- Agni była, ale jakby jej nie było - mówi Krzysztof Wilk, opiekun 19-latki. - Kiedy miała jakieś 5 lat udało nam się uzyskać numer PESEL. Mimo to, nadal nie miała dokumentu tożsamości.
Biologicznymi rodzicami Agni są obywatele Rumunii.
- Dziewczyna miała problem z otrzymaniem z rumuńskiej ambasady jakiegokolwiek potwierdzenia, że jest obywatelką tego kraju - mówi Marcin Bielesz, rzecznik wojewody lubelskiego. - Tłumaczyli, że nie da się ustalić miejsca pobytu jej rodziców i że Agni nie jest zarejestrowana w ich ewidencji. Ale jak miała być, skoro urodziła się w Lublinie?
W czerwcu ubiegłego roku, kiedy Agni ukończyła 18 lat, poprzez Urząd Wojewódzki w Lublinie wystąpiła do prezydenta RP z wnioskiem o nadanie obywatelstwa polskiego.
- Niezwłocznie przesłaliśmy jej wniosek do kancelarii prezydenta RP wraz z rekomendacją - dodaje Bielesz. - Pisaliśmy, że dziewczyna urodziła się w Polsce, zna język polski, uczy się, jest muzycznie uzdolniona i jest zakorzeniona w środowisku. Słowem - że wojewoda nie widzi żadnych przeciwwskazań do tego, żeby nadać jej obywatelstwo polskie.
Obywatelstwo
Udało się po roku.
- Nadawanie obywatelstwa jest wyłączną prerogatywą prezydenta i nikt nie może go do tego zmusić. Nie ma też terminu na rozpatrzenie takiej sprawy - tłumaczy Bielesz. I dodaje: - Wielką krzywdę zrobiła jej biologiczna matka, oczywiście oprócz samego faktu porzucenia. Gdyby 19 lat temu nie powiedziała po porodzie, że jest Rumunką, to szpital zapisałby dziecko jako osobę bez żadnych danych. Agni stałaby się obywatelką Polski z "automatu”. Niestety, stało się inaczej.
Od lipca Agni ma już polskie obywatelstwo. Teraz 19-latka planuje nagrać singiel, a później płytę. Czy jej życie po występie w telewizyjnym programie się zmieniło?
- Na pewno. Udzielam więcej wywiadów - śmieje się Agni. - Ludzie rozpoznają mnie też na ulicy.