Rozmowa z Krzysztofem Babickim, reżyserem nowej sztuki Pawła Huelle "Zamknęły się oczy ziemi”.
• To już 3 sztuka Pawła Huelle dla naszego teatru?
• Trudno było namówić tak znanego pisarza do kolejnej sztuki, specjalnie napisanej dla Lublina?
– Trudno. Paweł Huelle jest prozaikiem, pracuje nad kolejną dużą powieścią. Ale ma do Lublina stosunek bardzo sentymentalny, uważa, że jest to miasto magiczne. Podobnie jak Kazimierz, gdzie wielokrotnie bywał.
• Skąd wziął się pomysł na ulokowanie sztuki w miasteczku nad Wisłą?
– Z autentycznych wydarzeń, które rozegrały się w Kazimierzu przed wojną w willi pani Łopuskiej, która później została rozbudowana do klasztoru betanek. Tego samego, w którym o. Roman Komaryczko zamknął się ze zbuntowanymi siostrami. Huelle jest rasowym pisarzem i umieścił akcję w miejscu dotykalnym dla widzów. Wystarczy po spektaklu wsiąść w autobus czy samochód i za godzinę znaleźć się w miejscu, gdzie dzieje się akcja. Bardzo lubię taki dreszczyk.
• Jaka była pana pierwsza reakcja na tekst nowej sztuki?
• Kiedy zaczyna się sztuka?
– Na dwa, trzy lata przed wybuchem wojny. Po fałszywym alarmie, że wojska radzieckie koncentrują się na granicy, do Kazimierza przyjeżdżają żołnierze. Zatrzymują się w willi Heleny Łopuskiej, która w sztuce nazywa się Wysocka. Zagra ją Hanka Brulińska. Wysocka jest jasnowidzem i zaczyna im przepowiadać straszne rzeczy. Najpierw przepowiada stacjonującym żołnierzom, że wojna będzie za trzy lata i to fałszywy alarm. Kiedy pytają ją o 1940 rok, mówi, że widzi ich w dołach daleko na wschodzie. Przepowiada, że w jej domu będzie klasztor, przepowiada wybór papieża Polaka.
• Czy Huelle badał historię Heleny Łopuskiej, zapalonej spirystki, która znajdowała się w stałym kontakcie z zaświatami?
– Tak. W sztuce wystąpi też kazimierski malarz Jan Wydra, który u nas nazywa się Wydrzyński. Zasłynął z portretu Wysockiej w stroju mniszki. Oraz poeta Józef Czechowicz, który bywał w willi Łopuskiej. Dwa lata przed śmiercią kazimierska wizjonerka powiedziała mu: Niech pan uważa na siebie.
• Zresztą, Czechowicz też miał wizje. Kiedy spacerował z kolegami po cmentarzu przy Lipowej, przeżył widzenie i zemdlał w miejscu, gdzie dziś znajduje się jego grób?
– W programie publikujemy zdjęcie Łopuskiej, Czechowicza i Wydry z Kazimierza. Poeta uczestniczył w seansach Łopuskiej, ponieważ interesował się zagadnieniami metapsychicznymi. Pokazujemy też zdjęcie Czechowicza w stroju zakonnika. W spektaklu włóczy się po okolicy z aparatem fotograficznym i robi zdjęcia czterech stron świata.
• Ksiądz z klasztoru nazywa się Zapaliczko?
• Kim jest Zapaliczko?
– Jest ojcem duchowym sióstr.
• Czy w reżyserowanym przez pana spektaklu zobaczymy sceny opętania?
– Będą sceny bliskie opętania, będą sceny karania opornych sióstr w ciemnym pokoju zapadni. Będzie scena zeznań jednej z niesfornych sióstr przed prokuratorem po całej sprawie, oparta na realistycznych zapisach.
• Kto zagra zbuntowane siostry?
– Siostrę Eulalię ze skakanką zagra Magdalena Sztejman-Lipowska. Siostrę Agnes, która nie uległa seksualnie ojcu Zapaliczce, zagra Monika Babicka i za to Matka Generalna ją piętnuje.
• Czy Matka Generalna też uległa Zapaliczce?
– Na scenie sugerujemy obrazem, że tak. W zeznaniach powie, że nie wie, czy współżyła, pamięta tylko, że leżał u niej w łóżku.
• Jak przeszłość przechodzi w teraźniejszość?
• Czy w scenach sióstr z ojcem Zapaliczko będzie dużo erotyzmu?
– To jest raczej próba budowania napięcia i otwierania ciała. To ciało jest także darem bożym. Jest scena z siostrą, która urodziła dziecko i wychodziła z tym dzieckiem z klasztoru po eksmisji. Ale jak ktoś spodziewa się ekscesów antyklerykalnych, to będzie zawiedziony.
• Do akcji wkracza też biskup...
– ...którego gra Jerzy Rogalski. Biskup w sztuce Huelle jest postacią tragiczną. O początku nie podoba mu się historia głoszenia Wiosny Kościoła. W finale mówi: Może ja też zawiniłem w tej sprawie!
• Biskup robi porządek, siostry zostają wyprowadzone. Co dalej?
– Spektakl zamyka scena z Czechowiczem i fragmentem jego wiersza, w którym padają słowa: Zamknęły się oczy ziemi. To nie jest sztuka o betankach. Ich historia jest tylko punktem wyjścia do spektaklu o tym, co może zrobić fałszywy prorok z ludźmi. 21 zakonnic uległo Zapaliczce! Uwierzyło w formację duchową. Po interwencji Kościoła i policji z klasztoru wyszło tyle poranionych kobiet.