Placki z cebulą, pieczone na skraju szabaśnika wywodzą się z kuchni żydowskiej. Ich historia sięga czasów Kazimierza Wielkiego. Być może wypiekała je królowi Esterka, kazimierska kochanka króla. Dziś lubelskie cebularze robią karierę w Europie. Nikt za to nie pamięta gorących babeczek gryczanych, sprzedawanych na ulicach. Gorące bubalech, gorące! Hajse bubalech, gorące bubalech! – słychać było na Lubartowskiej, Rybnej czy Nadstawnej. Jak one mogły smakować?