Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

17 czerwca 2004 r.
11:44
Edytuj ten wpis

Śmierć Radka w telewizorze

0 0 A A


d Skatowanego studenta opłakiwało wielu lublinian. Jak to się mogło stać?, dlaczego?, kto jest winien? - zastanawiali się ludzie. Ale to nie wszystko. Bo jak mogło dojść do tego, że wczasie nadawanego w minioną niedzielę programu telewizyjnego o śmierci Radka, widzowie z całej Polski mogli usłyszeć... głośne śmiechy?!

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
- Były różne odzywki - mówi Agnieszka Pawlak z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. - Kiedy mówiliśmy o tym wydarzeniu, o tym jak katowano na śmierć tego studenta, to słychać było śmiechy. Ja nie wiem, po co ci ludzie przyszli...
Marcin Sienniewski, student prawa z Lublina, również brał udział w programie. I również jest wstrząśnięty:
- Na telebimie pokazywano materiał, w którym dwóch studentów opowiadało o całym zajściu. To byli ci ludzie, którzy byli wtedy z Radkiem. Oglądałem go, aż nagle własnym uszom nie wierzę: "- Szkoda, że ich też nie zaje... , to nie byłoby żadnych świadków!”. Takie słowa usłyszałem od stojącej nieopodal grupy młodych ludzi.
Dlaczego się bali
Program "Pod Napięciem” realizowany jest przez telewizję TVN. Zawsze na żywo, więc nigdy do końca nie wiadomo, co widzowie zobaczą. Program, który realizowano w ostatnia niedzielę od samego początku sprawiał same kłopoty.
- Dostaliśmy setki maili, że powinniśmy przyjechać i zrobić materiał - mówi Marcin Wrona, prowadzący "Pod Napięciem”. Byliśmy pewni, że znajdziemy ludzi, którzy nie będą się bali powiedzieć przed kamerami tego, co myślą. A było zupełnie inaczej.
Formuła programu jest prosta. Na miejsce jakiegoś wydarzenia przyjeżdża ekipa i rozstawia sprzęt. Na środku stoją dwie barierki w niebiesko-żółte pasy. Za nimi zaproszeni goście, np. przedstawiciel policji, prokuratury, a po przeciwnej stronie rodzina ofiary. Jest też telebim, na którym prezentowane są wcześniej nakręcone materiały. I są też zwykli ludzie.
- Program robimy już od kilku lat i nie pamiętam takiej sytuacji - mówi Wrona. - Zwłaszcza przy takiej sprawie. Ludzie zawsze chcą wtedy głośno powiedzieć "Nie! Mamy tego dość!”. Tym razem koledzy Radka opierali się przed wystąpieniem. O wykładowców... walczyliśmy dwa dni! Nie wiem, dlaczego tak się stało. Czy to brak poczucia bezpieczeństwa? Strach?
Pomachać do kamery
Marcin Wrona rozmawiał również z kolegami zatrzymanych przez policję. Przypomnijmy: to pięciu młodych ludzi. Student, licealiści... Wszyscy poznali się na osiedlu Piastowskie w Lublinie.
- Ich znajomi też nie chcieli się pokazać przed kamerą. Ale swoje nam powiedzieli: że to studenci zaatakowali pierwsi, że to studenci są winni -dodaje Marcin Wrona.
Jednak w trakcie realizacji programu głosiciele niewinności pięciu zatrzymanych pojawili się w tłumie lublinian. To właśnie oni śmiali się hałaśliwie i komentowali.
- Ich nie interesowała żadna rozmowa - mówi Agnieszka Pawlak.
Teren, na którym kręcono program, był szczelnie zabezpieczony przez ochroniarzy wynajętych przez TVN i przez lubelską policję.
- Takie bandy podpitych, młodych ludzi pojawiają się właściwie w każdym miejscu, gdzie kręcimy - mówi Wrona. - Nic ich nie interesuje, co najwyżej chcą pomachać do kamery. Mnie to przeraża, bo widzę, że są to ludzie, do których zupełnie nic nie trafia.
- Można się było spodziewać różnych reakcji. Także takich. Dlatego zabezpieczyliśmy teren - dodaje Agnieszka Pawlak. - Kilka osób było pod wpływem alkoholu. Zostały wylegitymowane. Za picie w miejscu publicznym grożą im określone konsekwencje.
Ile jest warte życie
Chociaż koledzy tych, którzy Radka bili i zabili, nie chcieli pokazać się przed kamerami, to znaleźli się inni, którzy ich bronili. Wypowiadała się młoda dziewczyna. Z tego, co mówiła, można było wywnioskować właściwie tylko jedno: to studenci zaczęli, to oni w pobliskiej knajpie się awanturowali.
- Jeżeli ta osoba posiada jakieś informacje, to powinna się zgłosić na policję lub do prokuratury - tłumaczy Agnieszka Pawlak. - Informacje w tej sprawie cały czas są zbierane. Zgłaszają się do nas nowe osoby, a my nie wykluczamy kolejnych zatrzymań.
Czy dobrze się stało, że w Lublinie zrealizowano "Pod napięciem”?
Czy telewizja powinna pokazywać takie rzeczy?
- Celem tego programu była odpowiedź na pytanie: ile jest warte ludzkie życie? 100 złotych i komórkę? - zastanawia się Wrona. - Chcieliśmy pokazać też to, że skończył się podział na dresiarzy, kiboli i chłopców z dobrego domu. Ten zatrzymany student miał wszystko. I co?...
"Pod napieciem” nie zajmuje się plotkami z życia gwiazd ani przyjemnymi tematami. Morderstwa, śmiertelne choroby, pedofilia. Tematy bulwersujące, wstrząsające i... przerywane reklamami. Tłumaczenie jest proste: to telewizja komercyjna i musi się z czegoś utrzymywać.
Czy takie programy w ogóle są potrzebne, czy to tylko żerowanie na czyimś nieszczęściu?
- Uratowaliśmy kilka dzieciaków chorych na maszkaronizm. Nasi telewidzowie dali ponad 3 miliony złotych na leczenie. Na miejscu ministra zdrowia schowałbym się ze wstydu, że to nie on, tylko widzowie dają własne pieniądze - opowiada Marcin Wrona. - Unikamy też łatwych rozwiązań i nie zrzucamy winy na policję. Chcemy coś pokazać i dać się wypowiedzieć ludziom. Tak, jak i tu, w Lublinie.
Jednak nie wszyscy widzą sens w realizacji takich programów.
- Czasy mamy takie, że ze wszystkiego robi się sensację - podkreśla ks. prof. Tadeusz Zasępa, wykładowca KUL. - Telewizja nie powinna robić takich programów. Owszem, debata z udziałem studentów, wykładowców - tak. Ale nie robienie taniej sensacji na rynku. Bo potem przychodzą takie osoby i zrobią wszystko, by ich pokazali w telewizji.
A może jednak takie programy są potrzebne?
Agnieszka Pawlak uważa, że tak i uzasadnia:
- Mówią o rzeczach trudnych i mogą wywołać u ludzi reakcję na to, co się wokół nich dzieje.
Programy telewizyjne mogą być lepsze lub gorsze. Jednak naprawdę przerażające są ludzkie reakcje.

Pozostałe informacje

Gala Sportu Województwa Lubelskiego: Aleksandra Mirosław sportowcem roku
ZDJĘCIA
galeria

Gala Sportu Województwa Lubelskiego: Aleksandra Mirosław sportowcem roku

W hotelu Luxor odbyła się III Gala Sportu organizowana przez Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego. Najlepszym sportowcem naszego regionu została Aleksandra Mirosław.

Aleksandra Rosiak była najlepszą zawodniczką MKS FunFloor w piątkowym spotkaniu
ZDJĘCIA
galeria

MKS FunFloor Lublin rozbił kolejnego rywala w Orlen Superlidze

MKS FunFloor Lublin nie miał najmniejszych problemów z rozbiciem Energii Szczypiorno Kalisz

Brutalnie zabił dwie kobiety, ale więzienia może uniknąć
zbrodnia
galeria

Brutalnie zabił dwie kobiety, ale więzienia może uniknąć

Mirosław B. (49. l), sprawca głośnego, podwójnego zabójstwa w Glinniku w powiecie lubartowskim przebywa w izolacji i czeka na umorzenie sądowego postępowania. Według opinii biegłych w chwili zdarzenia mógł być niepoczytalny.

Maciej Grzywa w piątek rano zapowiedział, że Górnik Łęczna odniesie się do medialnych doniesień i w piątek wieczorem klub opublikował obszerny komunikat

Górnik Łęczna odniósł się do doniesień dotyczących zaległości finansowych wobec piłkarzy

W czwartek w mediach pojawiły się niepokojące informacje odnośnie Górnika Łęczna. Jak doniósł serwis meczyki.pl sztab szkoleniowy i piłkarze mieli nie otrzymywać pensji od czterech miesięcy. W piątek klubowy zarząd odniósł się do tych doniesień w obszernym komunikacie

Niespodziewana porażka PZL Leonardo Avii Świdnik w Spale

Niespodziewana porażka PZL Leonardo Avii Świdnik w Spale

Jak się okazało SMS PZPS Spała potrafi postawić się każdemu przeciwnikowi. W piątek boleśnie przekonali się o tym siatkarze PZL Leonardo Avii Świdnik, którzy sensacyjnie przegrali z ostatnim w tabeli zespołem gospodarzy 2:3

Bright Ede to 17-letni środkowy obrońca

Motor Lublin ogłosił pierwszy zimowy transfer

Bright Ede to pierwszy zawodnik, który w zimowym okienku transferowym dołączył do Motoru Lublin. 17-latek, który do tej pory występował w Zagłębiu II Lubin podpisał umowę do końca 2026 roku.

Jak co roku osoby zasłużone dla zamojskiej kultury zostały docenione. Stanisław Orłowski odebrał tytuł Honorowego Obywatela Zamościa
galeria

Zamość podsumował rok w kulturze (pełna lista nagrodzonych)

Recital aktorki Stanisławy Celińskiej zaplanowano dla uświetnienia piątkowego wieczoru, kiedy podsumowywano miniony rok w kulturze Zamościa. Wydarzenie, tym razem zorganizowane w Zamojskim Domu Kultury, było okazją do docenienia tych, którzy w trakcie minionych 12 miesięcy, ale również wielu lat wstecz przyczynili się do kulturalnego rozwoju miasta.

Donald Tusk (na zdj) i Andrzej Duda w tej sprawie mówią jednym głosem. Polska nie będzie respektować decyzji Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze i pozwoli, by w uroczystościach poświęconych ofiarom niemieckiego ludobójstwa wzięły udział osoby oskarżane o zbrodnie na narodzie palestyńskim
kraj

Na przekór międzynarodowemu trybunałowi. Tusk przeciw aresztowaniu premiera Izreala

Jest decyzja polskich władz w sprawie udzielenia bezpieczeństwa delegacji władz Izreala spodziewanej podczas tegorocznych obchodów 80. rocznicy wyzwolenia byłego niemieckiego, nazistowskiego obozu Auschwitz-Birkenau. To oznacza, że ścigany za zbrodnie wojenne Benjamin Netanjahu nie zostanie aresztowany.

Świętowali zdane prawo jazdy. Opony alfy romeo tego nie wytrzymały

Świętowali zdane prawo jazdy. Opony alfy romeo tego nie wytrzymały

Gdy na drodze w Stoku pojawiła się alfa romeo, której to kierowca ledwo trzymał się pasa ruchu, w czym nie pomagał mu brak przednich opon, świadkowie zadzwonili po policję. Okazało się, że kierowca jest pijany i nie ma prawa jazdy. Razem z kolegami świętował zdany egzamin kolegi.

Zabytkowy budynek w centrum miasta sprzedany
Lublin

Zabytkowy budynek w centrum miasta sprzedany

Wybudowany w latach 30. ubiegłego wieku i od blisko dwóch lat pusty charakterystyczny budynek w centrum Lublina znalazł nowego właściciela.

Jedna z formacji biorących udział w defiladzie 1000-lecia
film

Tworzyli formację 1000. Piloci podzielą się wspomnieniami

To była największa defilada w historii Wojska Polskiego. Na głowami tłumów zgromadzonych w stolicy lecieli wtedy m.in. dęblińscy piloci tworząc formację "1000" na cześć tysiąclecia państwa polskiego. Dęblińskie muzeum zaprasza na film i spotkanie z lotnikami, który brali w niej udział.

Motor pokonał w sparingu Wisłę Płock. Dwóch młodych piłkarzy na testach

Motor pokonał w sparingu Wisłę Płock. Dwóch młodych piłkarzy na testach

Piłkarze Motoru w piątek rozegrali pierwszy mecz kontrolny podczas zimowych przygotowań. Drużyna Mateusza Stolarskiego pokonała pierwszoligową Wisłę Płock 2:1. Już w sobotę żółto-biało-niebiescy wylecą na obóz do tureckiego Belek, gdzie planują trzy kolejne mecze kontrolne.

Magdalena Cieplechowicz-Buczak (na pierwszym planie) zapewnia, że sztab jeszcze przyjmuje gadżety na licytacje

Sztab WOŚP dopina program. W tym roku będą nowości

Zarejestrowanych jest 400 wolontariuszy. Zalaminowane identyfikatory dla nich już dojechały z Warszawy. Trwa dopinanie szczegółów programu. Wiadomo, że w tym roku w Zamościu podczas 33. Finału WOŚP będą nowości.

Boisko Wysokich Lotów poszukuje wykonawcy remontu

Boisko Wysokich Lotów poszukuje wykonawcy remontu

Miasto szuka wykonawcy, który zajmie się remontem boiska wielofunkcyjnego przy szkole podstawowej nr 31 w Lublinie. Na realizację zadania będzie 3 miesiące.

Jacht vs. łódź motorowa – co wybrać na początek przygody z wodą?

Jacht vs. łódź motorowa – co wybrać na początek przygody z wodą?

Marzenie o własnej jednostce pływającej często towarzyszy miłośnikom sportów wodnych. Fascynacja żeglarstwem rodzi jednak ważne pytanie o wybór odpowiedniego sprzętu na start. Decyzja między jachtem żaglowym a łodzią motorową wymaga dokładnego przeanalizowania własnych potrzeb, możliwości i oczekiwań związanych z wodnymi przygodami.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium