W październiku ma zostać oddany do użytku nowoczesny ośrodek jeździecki Uniwersytetu Przyrodniczego. Kompleks ma służyć nie tylko studentom i pracownikom uczelni.
O planach budowy takiego ośrodka mówił w 2016 roku inaugurując swoją czteroletnią kadencję poprzedni rektor Uniwersytetu Przyrodniczego, prof. Zygmunt Litwińczuk. Przedsięwzięcie miało być jedną dwóch najważniejszych – obok Centrum Badawczo-Wdrożeniowego i Dydaktycznego Innowacyjnych Technologii w Ogrodnictwie – inwestycji na najbliższe lata. Prace budowlane przy ul. Doświadczalnej 50 ruszyły dwa lata temu. Dziś Stacja Badawcza i Ośrodek Dydaktyczno-Szkoleniowy Jeździectwa Hipoterapii są już prawie gotowe, obecnie trwają odbiory prowadzone m.in. przez straż pożarną, sanepid i nadzór budowlany.
– Inwestycja jest już na ukończeniu. Szykujemy się do otwarcia obiektu i liczymy, że uda nam się je połączyć z inauguracją nowego roku akademickiego – mówi obecny rektor Uniwersytetu Przyrodniczego prof. Krzysztof Kowalczyk.
Na powierzchni ponad pięciu hektarów powstały m.in. hipodrom, centrum fizjoterapii dla koni i część hotelowa z miejscem dla 40 zwierząt, stajnia z dwudziestoma boksami oraz zwierzętarnia dla psów, alpak i osłów. Jest też kryta ujeżdżalnia o powierzchni ponad 2 tys. mkw., co pozwoli na organizowanie w tym miejscu międzynarodowych zawodów. W kompleksie znalazła się także część dydaktyczna. To miejsce ma jednak służyć nie tylko prowadzeniu zajęć i organizowaniu wydarzeń związanych z jeździectwem.
– Postrzegamy ten ośrodek jako służący nie tylko naszej uczelni i studentom unikatowego kierunku hipologia i jeździectwo i innych znajdujących się w naszej ofercie, ale też społeczeństwu, mieszkańcom Lublina i regionu. Wierzymy, że będzie wykorzystywany przez wiele osób, nie tylko związanych z uniwersytetem. Już teraz kontaktują się z nami organizacje zajmujące się pracą z osobami z niepełnosprawnościami, które chciałyby korzystać np. z prowadzonych w ośrodku zajęć z animaloterapii. Liczę, że uda się wykorzystać potencjał tego miejsca – przyznaje rektor Kowalczyk.
W części dydaktycznej powstała sala wykładowa na 60 osób z możliwością podzielenia na dwa mniejsze pomieszczenia. Jest ona przeszklona, dzięki czemu studenci w trakcie zajęć w razie potrzeby będą mogli oglądać to, co dzieje się na placu do jazdy konnej.
– To pozwoli im obserwować treningi koni i na bieżąco, przy komentarzu prowadzącego, analizować poszczególne elementy – mówi prof. dr hab. Iwona Janczarek, kierownik ośrodka jeździeckiego Uniwersytetu Przyrodniczego. I wylicza kolejne atuty nowego obiektu: – Sam plac do jazdy będzie na tyle duży, że umożliwi wykonywanie wielu zajęć praktycznych przy koniach, których do tej pory nie mogliśmy przeprowadzać ze względów bezpieczeństwa. Zupełną nowością będzie spa dla koni, w którym znajdą się takie urządzenia jak solarium, płyta wibrująca czy hydrobieżnia. To wyposażenie ponadstandardowe, którego nie ma w wielu międzynarodowych ośrodkach. Wreszcie, co chyba najważniejsze, będziemy mieli niesamowity obszar do pozyskiwania wyników do badań i tworzenia projektów naukowych. I to wszystko będziemy mieli w jednym miejscu.
Koszt inwestycji wyniósł ok. 17 mln zł.