Ważący po 100 kg faceci w obcisłych spodenkach i skórzanych maskach na twarz, upadki od których drży ring, pryszczaci fani i dzieci wpatrzone w brutalne walki. Witajcie w świecie wrestlingu!
Face i Heel
103 kg i 183 cm wzrostu. To Chris Colen z Austrii. Wskoczył na liny i wyciągnął do publiczności biało-czerwoną flagę. To on zagra rolę
"fece'a”, czyli pozytywnego bohatera, ulubieńca publiki. Za jego plecami pojawią się jego rodak Damon Brix (108 kg, 185 cm wzrostu, kowbojski kapelusz z cekinami) – czarny charakter, czyli heel. Pierwsza dawka chwytów, rzutów na deski, od których trzeszczy ring, uderzeń i kopnięć. Tak będzie do północy.
Lądowanie na komentatorach
Pryszczatemu chłopakowi w białej bluzie w paski podpada Michael Kovac (Austria). Przed walką ryknął z ringu: "Polacy śmierdzą” i zatkał palcami nos. Chłopak podbiega do Kovaca i bije go pięścią w plecy i oblewa piwem. Zapaśnik odpycha napastnika wprost w objęcia ochroniarzy.
Mnich z Lublina
Krótka przerwa i minikoncert lubelskiego zespołu deathmetalowego Enthymion (skomponowali specjalny utwór dla Total Blast). Rozgrzana publiczność bez problemu wysłuchuje ekstremalnej muzyki. Kolejną walkę niespodziewanie przerywa wejście wysokiego człowieka w kapturze zasłaniającym twarz i habicie. To pierwszy występ Augusta, chłopaka z Lublina (215 cm i 130 kg).
Chwila zainscenizowanego zamieszania, do walki włącza się napakowany facet w dresach.
Kotłowanina, "mnich” i "dresiarz” wbiegają schodami na antresolę i znikają na zapleczu. – Przeżyłem – mówi August tuż po zawodach do kolegi. Dzień wcześniej w telewizyjnej Superstacji Supron zapowiedział: Miejmy nadzieję, że w przyszłości August wejdzie do najmocniejszych organizacji zapaśniczych na świecie.
Brawo Justyna Kowalczyk!
Widzom wpada w oko Starbuck, zawodnik w obcisłych spodenkach z kanadyjską flagą. Zbiera brawa, kiedy opowiada, że dziś ma mały jubileusz – Polska jest 30 krajem, w którym występuje. Jednak prawdziwą burzę oklasków wywołuje informacja, że Justyna Kowalczyk zdobyła na olimpiadzie złoto. Takich owacji nie zbierze nawet Bernard Vandamme, który "obronił” pas mistrza Europy.
Ostatnie ostrzeżenie, żeby nie bawić się w wrestling i pierwsza gala Total Blast kończy się. Obsługa sprząta krzesełka, bo zaraz zacznie się dyskoteka. Dzieciaki wbiegają na ring i wreszcie mogą ponaśladować swoich ulubieńców: Kovaca, Starbucka czy Cybernic Machine'a.