Pomnik Konstytucji 3 Maja w Lublinie odsłonięto w 1916 roku. Pozwolili na to austriaccy zaborcy. W 1963 roku komunistyczne władze kazały pomnik przesunąć w pobliże szaletu. Tam stał w krzakach do 1981. Rok później pod pomnikiem doszło do wielotysięcznej manifestacji.
Świadkiem zdarzeń z 1982 roku. był Jacek Mirosław, wieloletni fotoreporter Sztandaru Ludu i Dziennika Wschodniego.
- Na pl. Litewskim nie było gdzie wepchnąć szpilki - wspomina. - Na początku było spokojnie, ale po jakimś czasie do akcji wkroczyli zomowcy i tajniacy. Doszło do przepychanek, potem w ruch poszły milicyjne pałki i gaz łzawiący. Słyszałem od ludzi, że granat łzawiący, rzucony przez jednego z milicjantów wleciał do dziecięcego wózka. Do wieczora w całym mieście widać było mnóstwo patroli.
Zatrzymano wówczas ponad 200 osób. Te represje nie ostudziły emocji i 4 maja ponownie doszło do antyrządowych demonstracji spacyfikowanych przez organy bezpieczeństwa. Ubecy filmowali zajście z okien hotelu Lublinianka. Wielu ubeków było także w tłumie. Łatwo ich było rozpoznać, bo kiedy doszło do pałowania tłumu przez ZOMO, to tajniacy byli jedynymi „demonstrantami”, którzy nie uciekali. Dzięki temu nie obrywali pałką od swoich. Niektórzy demonstranci wiedzieli o tym i podobnie się zachowując, uniknęli bicia czy zatrzymania.
Dalsza część artykułu - PRZEJDŹ (KLIKNIJ TUTAJ)