Mateusz Cierniak z Motoru Lublin ponownie okazał się najlepszy w zawodach z cyklu Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów, tym razem w walijskim Cardiff. Zawodnik wicemistrzów Polski umocnił się na pozycji lidera w klasyfikacji generalnej
Niedzielne zmagania zakończyły się wcześniej, niż powinny, bo po rundzie zasadniczej – nie było wyścigów półfinałowych i finału. Na przestrzeni 20 biegów oglądaliśmy sporo upadków i błędów, jak na przykład wjechanie w taśmę. Jeśli ktoś dobrze wystartował i nie zaliczył wpadki na dystansie, to mógł się cieszyć ze zwycięstwa.
Taki scenariusz najwyraźniej odpowiadał Mateuszowi Cierniakowi. Młodzieżowiec cztery razy finiszował na pierwszej pozycji, a w swoim ostatnim starcie zaliczył groźnie wyglądający upadek. Obyło się jednak bez kontuzji. Jak się potem okazało, dobra dyspozycja juniora Motoru dała mu wygraną – miał 12 punktów, tyle samo, ile Duńczyk Kevin Juhl Pedersen, ale zgromadził więcej "trójek". Podium uzupełnił inny żużlowiec z Danii Benjamin Basso (11 punktów).
Warto dodać, że w stawce był także drugi z juniorów Motoru Lublin, czyli Wiktor Lampart. On zakończył niedzielne zawody na szóstym miejscu z dorobkiem 9 punktów. W Cardiff podczas turnieju SGP2 Polskę reprezentowali jeszcze: Jakub Miśkowiak (6 punktów, 9. miejsce) i Mateusz Świdnicki (3 punkty, 16. miejsce).
W klasyfikacji generalnej niepodzielnie rządzi Mateusz Cierniak. Zdobył komplet 40 punktów i ma 12 "oczek" przewagi nad drugim w kolejności Janem Kvechem z Czech. Wiktor Lampart jest 6. z 19 punktami, Jakub Miśkowiak 8. z 18 punktami, a Mateusz Świdnicki 15. z 8 punktami. Listę zamyka jeszcze Wiktor Przyjemski, który zgarnął 1 punkt na inaugurację rywalizacji w Pradze.
W Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów do rozegrania pozostały jeszcze tylko jedne zawody. 30 września w Toruniu poznamy nowego triumfatora cyklu SGP2.