Aura płata nam figla i w środku zimy mamy wiosnę, po czym znowu śnieg. Drogowcy ciągle są zaskakiwani, a czy do takich szybkich zmian pogody w naszym regionie, przywykli kierowcy?
W podróży na trasie lub podczas zwykłego poruszania się po mieście możemy napotkać na drodze zalegające między pasami ruchu tzw. błoto pośniegowe. Jest to śnieg, który został zepchnięty przez przejeżdżające samochody lub pojawiające się jak widmo spychacze. Nie stwarza ono zagrożenia, do momentu, kiedy poruszamy się po swoim ujeżdżonym lub odśnieżonym pasie ruchu, jednak kiedy zmuszeni jesteśmy go zmienić mogą pojawić się trudności.
Na czym to polega?
Tu może się zdarzyć, że w wyniku różnicy oporów toczenia lewych i prawych kół dojdzie do utraty przyczepności i auto wpadnie w poślizg. Zaskoczony kierowca, pomimo kontry kierownicą, może już nie zdążyć wyprowadzić auta, a zdjęcie nogi z gazu dodatkowo spotęguje efekt poślizgu. Podobnie może się zdarzyć, kiedy kończy się manewr zmiany pasa.
Jak z tym walczyć?
„Czarny lód”
Wieczorami lub nawet w dzień słoneczny, ale w miejscach zacienionych może się zdarzyć, że temperatura spadnie w okolice 0 stopni i z pozornie bezpiecznego mokrego (czarnego) asfaltu nagle powstaje „czarny lód”.
Tak więc podróżując w takich warunkach powinniśmy obserwować to co dzieje się na drodze i w jej najbliższym otoczeniu, a wcześnie zauważone zmiany pozwolą nam w odpowiednim czasie zareagować.
Najbardziej znanym objawem „czarnego lodu” jest tzw. szklanka, gdzie z zasad fizyki wiadomo, że zjawisko to, może występować najwcześniej na wiaduktach, zalesionych terenach, a ponadto na osiedlowych uliczkach, na których ruch jest mniejszy niż na drogach publicznych.
A jak zareagować?
Przykładowe sytuacje pokażemy w jednym z kolejnych programów motoryzacyjnych Moto-Świat na antenie TVP 3 Lublin.
Chcesz zasięgnąć więcej informacji, zadzwoń: Jakub Jankowski (0) 607 664 936, Grzegorz Kalinecki (0) 503 160 160. (Koszt połączenia z ww. numerami jest zgodny z cennikiem operatora).