Rekordową liczbę pijanych kierowców – głównie rowerzystów – złapali na gorącym uczynku w weekend lubelscy policjanci. 161 nietrzeźwych osób odważyło się kierować pojazdami na drogach Lubelszczyzny.
Tragicznie zakończyła się wczoraj jazda czworga młodych ludzi w wieku od 17 do 21 lat w miejscowości Nowy Świat (gm. Wola Mysłowska). O godz. 1.30 jadąc maluchem dachowali. 18-letnia mieszkanka Maciejowic doznała obrażeń głowy. Nieprzytomna trafiła do szpitala. Pozostała trójka jadąca tym pojazdem nie odniosła obrażeń. Nikt nie przyznał się do kierowania samochodem. Właściciel pojazdu miał 0,53 promila. Pozostali byli trzeźwi.
Wcześniej funkcjonariusze mieli do czynienia głównie z pijanymi cyklistami. Najmłodszy, szesnastoletni kierowca, jechał motocyklem w Alojzowie (gm. Leśniowice) – zresztą nie dopuszczonym do ruchu – w dodatku bez uprawnień, za to mając 0,91 promila. Najstarszy, 63-letni mężczyzna, wybrał się na rowerową przejażdżkę w Dołhobyczowie (gm. Mircze). Miał 0,76 promila. Rekordzistą został jednak 54-letni mieszkaniec Ostrowa Lubelskiego, który kierując rowerem „wydmuchał” 3,41 promila.
– Ten weekend stał się niechlubnym rekordem na Lubelszczyźnie – mówi nadkom. Janusz Wójtowicz, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – Przed tygodniem zatrzymano 102 nietrzeźwych. To o wiele za dużo. Zbliża się długi majowy weekend. Ostrzegam. Na drogach pojawi się więcej policji niż zazwyczaj.