Motor Lublin bardzo długo toczył wyrównaną walkę z Betard Spartą Wrocław na Stadionie Olimpijskim. Żółto-biało-niebieskim nie udało się jednak sprawić sensacji – w niedzielę przegrali 40:50 i cieszyli się z wicemistrzostwa kraju. Pierwszego od 30 lat
Tak jak efektowna i wyrównana była rywalizacja w Lublinie, tak zacięte były zmagania we Wrocławiu. Zawody świetnie otworzyli gospodarze – Artiom Łaguta i Tai Woffinden mieli sporą przewagę nad Mikkelem Michelsenem i Jarosławem Hampelem. Potem jednak „Koziołki” wyciągnęły asa z rękawa, który sprawdzał się przez cały sezon. Juniorzy z Lublina dali swoim rówieśnikom surową lekcję jazdy. Ponownie na torze zabrakło Grigorija Łaguty, ale jego koledzy robili, co tylko mogli, żeby utrzymywać się w grze. Jako pierwszy w ramach zastępstwa zawodnika pojechał Mikkel Michelsen, który w trzecim biegu zdeklasował rywali. Potem remis miejscowym żużlowcom zapewnił rewelacyjny Daniel Bewley. Mimo to Motor prowadził 13:11.
Drugą serię startów można porównać do pojedynku bokserskiego. Najpierw cios wyprowadziła Sparta, dzięki „trójce” Artioma Łaguty. Później szybką kontrą zaatakowali lublinianie – Dominik Kubera pewnie prowadził w szóstej gonitwie, a za jego plecami Mikkel Michelsen „nękał” Macieja Janowskiego. Ostatnie uderzenie w tej sportowej wymianie wyprowadzili wrocławianie. Brytyjska para – Daniel Bewley i Tai Woffinden – nie miała problemu z przewiezieniem Dominika Kubery i Mateusza Cierniaka, który nie dokończył jazdy przez defekt motocykla. Podopieczni Dariusza Śledzia wrócili tym samym na prowadzenie – 22:20.
Emocje rosły bardzo szybko, bo na torze wiele się działo. Maciej Janowski i Artiom Łaguta zrobili swoje, zapisując przy swoich nazwiskach „trójki”. Gorzej spisywali się jednak ich koledzy. Z takiego „prezentu” skorzystali goście. W dziewiątym biegu Mikkel Michelsen był poza zasięgiem rywali, a Dominik Kubera nie popełnił błędu z poprzedniej konfrontacji z Danielem Bewleyem. Wytrzymał napór Brytyjczyka, a jako ostatni do mety dotarł Tai Woffinden. Na Stadionie Olimpijskim najgłośniejszy był wtedy sektor kibiców Motoru, bo ich ulubieńcy ponownie wygrywali – 31:29.
Przed biegami nominowanymi doszło do nokautu. Gospodarze poradzili sobie z presją i wyprowadzili ciosy, które zapewniły im tytuł mistrzów Polski. W decydującym momencie „odpalił” Gleb Czugunow, który strasznie męczył się w poprzednich swoich wy ścigach. Razem z Taiem Woffindenem przewiózł Mikkela Michelsena i Krzysztofa Buczkowskiego. Potem „trójkę” zdobył Artiom Łaguta, a niezwykle cenny 1 punkt zdobył junior, Przemysław Liszka. W 13. gonitwie Daniel Bewley triumfował, a za jego plecami linię mety na jednym kole przejechał Maciej Janowski. Było 43:35 i tylko katastrofa mogła odebrać Sparcie tytuł, pierwszy od 15 lat. Nawet w przypadku remisu gospodarze zostaliby mistrzami kraju, bo byli wyżej w tabeli po rundzie zasadniczej.
Nie trzeba było jednak zatrudniać matematyków, bo wrocławianie najpierw zremisowali, a potem wygrali w 15. biegu. Symbolem tego spotkania może być to, co zrobił Maciej Janowski – ruszył spod płotu, zostając z tyłu i napędzał się po szerokiej. Już na drugim łuku znalazł się jednak na czele stawki. Wyszło mu to niezwykle łatwo i przypieczętowało zwycięstwo Sparty 50:40.
===
Betard Sparta Wrocław – Motor Lublin 50:40 (95:85)
Motor: 1. Mikkel Michelsen 13 (1,3,1,3,1,2,2), 2. Mark Karion 0 (-,-,-,-,-), 3. Jarosław Hampel 7 (0,2,2,2,1,-), 4. Krzysztof Buczkowski 3+1 (2,0,1*,0,0,-), 5. Grigorij Łaguta z/z, 6. Wiktor Lampart 5+2 (3,1*,1*), 7. Mateusz Cierniak 2+1 (2*,d,0), 8. Dominik Kubera 10+2 (1,3,1,2*,2,1*,0).
Sparta: 9. Tai Woffinden 9+3 (2*,2*,0,2*,3), 10. Mateusz Panicz 0 (-,-,-,-,-), 11. Artiom Łaguta 13 (3,3,3,3,1), 12. Gleb Czugunow 4 (0,1,0,3), 13. Maciej Janowski 12+1 (2,2,3,2*,3), 14. Michał Curzytek 0 (0,0,0), 15. Przemysław Liszka 2 (1,0,1), 16. Daniel Bewley 10 (3,3,1,3,0).
---
Bieg po biegu
- Łaguta, Woffinden, Michelsen, Hampel 5:1
- Lampart, Cierniak, Liszka, Curzytek 1:5 (6:6)
- Michelsen, Janowski, Kubera, Czugunow 2:4 (8:10)
- Bewley, Buczkowski, Lampart, Curzytek 3:3 (11:13)
- Łaguta, Hampel, Czugunow, Buczkowski 4:2 (15:15)
- Kubera, Janowski, Michelsen, Liszka 2:4 (17:19)
- Bewley, Woffinden, Kubera, Cierniak (d) 5:1 (22:20)
- Janowski, Hampel, Buczkowski, Curzytek 3:3 (25:23)
- Michelsen, Kubera, Bewley, Woffinden 1:5 (26:28)
- Łaguta, Hampel, Lampart, Czugunow 3:3 (29:31)
- Czugunow, Woffinden, Michelsen, Buczkowski 5:1 (34:32)
- Łaguta, Kubera, Liszka, Cierniak 4:2 (38:34)
- Bewley, Janowski, Hampel, Buczkowski 5:1 (43:35)
- Woffinden, Michelsen, Kubera, Bewley 3:3 (46:38)
- Janowski, Michelsen, A. Łaguta, Kubera 4:2 (50:40)