Pojawiły się pierwsze plotki transferowe odnośnie Motoru Lublin. Do beniaminka przymierzani są: Robert Dadok (Górnik Zabrze) oraz Michał Janota (Podbeskidzie Bielsko-Biała).
Dadok w wigilię będzie obchodził 27 urodziny. Jest przede wszystkim ofensywnym pomocnikiem, ale może też spokojnie zagrać zarówno na skrzydle, jak na boku obrony.
W swoim CV ma takie kluby, jak: GKS Bełchatów, Stal Stalowa Wola, Wigry Suwałki czy Stal Mielec. Od sezonu 2020/2021 występuje na boiskach ekstraklasy. Od tamtej pory zaliczył w elicie dokładnie 100 meczów i zapisał na swoim koncie: siedem goli i dziewięć asyst. Na jesieni rozegrał 16 meczów w lidze (pięć od początku) i trzy w Pucharze Polski (dwa od pierwszej minuty). Nie ma się jednak specjalnie, czym pochwalić, bo uzbierał w nich tylko jedno ostatnie podanie.
Janota ma oczywiście za sobą sporo lat w Holandii. Zaczynał od Feyenoordu Rotterdam, później grał w Excelsiorze i Go Ahead Eagles. W sumie zaliczył sześć spotkań na poziomie Eredivisie oraz 86 w drugiej lidze holenderskiej (16 goli i 16 asyst). Ma za sobą także przygody w: Arabii Saudyjskiej i Australii. W Polsce kojarzony jest przede wszystkim z Koroną Kielce, ale zakładał też koszulkę: Pogoni Szczecin, Górnika Zabrze, Stali Mielec i w ostatnich latach Podbeskidzia Bielsko-Biała. Co ciekawe, w barwach „Górali” ma jednak na koncie tyle samo… czerwonych kartek, co goli – po trzy. O ile w poprzednich rozgrywkach oprócz gola zanotował też siedem asyst, to w obecnych zapisał na swoim koncie tylko jedną bramkę w 11 spotkaniach. W październiku najpierw został z powodów dyscyplinarnych przesunięty do rezerw Podbeskidzia, a niedługo później rozwiązał kontrakt za porozumieniem stron.
Jak informuje na platformie X (twitter) FootballScout, 33-latek jest już nawet po rozmowach z trenerem Motoru Goncalo Feio. Szkoleniowiec żółto-biało-niebieskich po ostatnim meczu ligowym z Lechią Gdańsk wyjaśnił również, jak będzie wyglądało zimowe okienko transferowe w klubie.
– Nie będzie żadnej rewolucji. Piłka to gra zespołowa, trzeba stworzyć zespół, a my taki mamy. Nawet dla higieny szatni, dla podniesienia jakości rywalizacji na niektórych pozycjach trafią jednak do nas trzy-cztery nowe twarze. Na jakie pozycje? Nie widzę potrzeby, żeby o tym rozmawiać, bo to sprawa mocno elastyczna. W kadrze mamy zawodników, którzy mogą grać na różnych pozycjach. Piotr Ceglarz na środku i na skrzydle, Kuba Lis jako prawy obrońca lub defensywny pomocnik. Od tego, jak ich ustawimy przewidując skład będzie zależało, jacy piłkarze tu trafią. Na pewno jednak piłkarze, którzy tu trafią muszą na to zasłużyć jako ludzie, , a po drugie jako zawodnicy – wyjaśnia Goncalo Feio, trener ekipy z Lublina.
PIERWSZY TRENING 8 STYCZNIA
W sobotę ostatnie spotkanie o punkty z Lechią, w niedzielę klubowa wigilia, a od poniedziałku wolne. Piłkarze Motoru wrócą do treningów 8 stycznia. Nie wszyscy będą jednak leniuchować. – Drużyna udaje się na wolne, ale piłkarze kontuzjowani będą pracować, oraz ci którzy zostają w Lublinie. Są dyżury fizjoterapeutów, oni nigdy nie mają wolnego: Wiktor Adamczuk, Emilian Sapuła i Kamil Warecki. Ciało sportowca potrzebuje 21 dni, żeby odpocząć. 8 stycznia będziemy pierwszy raz ćwiczyć drużynowo, tydzień wcześniej piłkarze zaczną rozpiski indywidualne, żeby ich przygotować do treningu. Kontuzjowani cały czas będą mieli swój tryb. Cel jest taki, żeby wszyscy byli gotowi na 8 stycznia. Wszystko wskazuje na to, że tak będzie – zapowiada trener Feio.