W czwartek oszuści działający metodą „na wnuczka” aż 17 razy próbowali wyłudzić pieniądze od mieszkanek Zamościa.
W każdym przypadku historia miała podobny scenariusz. Na stacjonarny numer dzwonił mężczyzna lub kobieta, podając się za członka rodziny i prosząc o gotówkę.
– Pieniądze te miały załatwić uniknięcie odpowiedzialności za spowodowany wypadek drogowy – mówi Joanna Kopeć, oficer prasowy zamojskiej policji. – W kilku przypadkach uwiarygodnieniem tej opowieści była rozmowa z „policjantem”, który włączał się w dyskusję.
Wszystkie osoby, do których telefonował oszust, nie dały się zwieść i nie przekazały pieniędzy. Poinformowały o wszystkim policję. To mieszkanki Zamościa w wieku od 56 do 94 lat.
Oszuści działający metodą „na wnuczka” zwykle obierają na cel osoby starsze i samotne. Podają się za członka rodziny. W rozmaity sposób zdobywają zaufanie i wykorzystując ich dobre serce. Niczego nie świadomi ludzie wręczają pieniądze pośrednikowi. Często to oszczędności całego życia.