Trzej piłkarze Motoru Lublin odpowiedzą za szarpaninę ze stadionowymi ochroniarzami. Odciągali ich od agresywnego kibica, który wcześniej wtargnął na murawę i zaatakował pracowników ochrony.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Do przepychanki doszło 10 czerwca na Arenie Lublin. Motor grał wówczas z Chełmianką. Tuż po ostatnim gwizdku na murawę wtargnęli kibice. Interweniowała ochrona. Jeden z kibiców Motoru Lublin wyrwał chorągiewkę z narożnika boiska. Zaczął okładać nią ochroniarzy.
– Wszystko zarejestrowały kamery monitoringu – mówi Kamil Gołębiowski z zespołu prasowego lubelskiej policji. – Pracownicy ochrony próbowali obezwładnić agresywnego kibica.
Wtedy do akcji wkroczyli trzej piłkarze Motoru Lublina.
– Zaczęli szarpać i odpychać ochroniarzy, próbując uwolnić zatrzymanego mężczyznę – dodaje Gołębiowski.
W czwartek mundurowi zatrzymali trzech piłkarzy Motoru w wieku 19-25 lat. Wszyscy usłyszeli już zarzuty z ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Odpowiedzą za naruszenie nietykalności cielesnej ochroniarzy. Podczas przesłuchania, sportowcy próbowali usprawiedliwiać swoje zachowanie.
– Wyjaśnili, iż byli przekonani, że kibic biegnie tylko po koszulkę. Nie wiedzieli, że był agresywny – dodaje Gołębiowski.
Piłkarzom grozi do 3 lat więzienia. Zarzuty w tej sprawie usłyszało również kilku kibiców. Odpowiedzą za wtargnięcie na murawę.