- Nasze obawy nie są mniejsze – mówią przedstawiciele Komitetu Społecznego „Nie dla spalarni w Zamościu”. Zapowiadają, że jeszcze w tym miesiącu napiszą do ministra klimatu, który sporządza listę instalacji przeznaczonych do termicznego przekształcania odpadów komunalnych w całym kraju. Przeciwnicy planowanej inwestycji Veolii chcą by ministerstwo wiedziało o społecznym niezadowoleniu i protestach
Pod koniec sierpnia Veolia Wschód, która planuje inwestycję na terenie ciepłowni, poinformowała o postanowieniu regionalnego dyrektora ochrony środowiska w Lublinie, w sprawie uzgodnienia realizacji przedsięwzięcia. To wyczekiwany przez inwestora dokument, bo sanepid oraz Wody Polskie uzgodnili pozytywnie warunki realizacji przedsięwzięcia już dawno.
Chodzi o spalarnię odpadów w obiegu zamkniętym, którą chce uruchomić Veolia Wschód przy ul. Hrubieszowskiej. Spalane miałby być w niej resztki pochodzące z przetwarzania odpadów komunalnych.
W sobotę na osiedlu Zamoyskiego, przedstawiciele Komitetu Społecznego „Nie dla spalarni w Zamościu” odnieśli się do wydanego dokumentu i poinformowali o swoich działaniach. Na spotkanie z mediami wybrali miejsce, z którego widać było komin ciepłowni.
- Cieszymy się ze zmian jakie zostały wprowadzone do dokumentu. Na przykład o sprecyzowanie, że do spalarni mogą trafiać tylko śmieci z terenu województwa lubelskiego, że rozwiązano sprawę wód opadowych. Ale nasze obawy nie są mniejsze – tłumaczyli przedstawiciele komitetu, którzy reprezentowali Gminę Zamość, Gminę Sitno, powiat zamojski i miasto Zamość.
Nadal są przeciwni spalarni, argumentują to względami zdrowotnymi i ekonomicznymi. Na przykładzie awarii w stołecznej oczyszczalni Czajka pokazywali, że nawet najnowocześniejsze instalacje, a taką ma być ta zbudowana w Szopinku, się psują. Podnosili argument spadku wartości nieruchomości w rejonie ciepłowni i w jej sąsiedztwie, bo „takie inwestycje stygmatyzują”. Zapowiadali, że właściciele działek będą skarżyć do sądu przedsiębiorstwo.
Decyzja w sprawie powstania spalarni będzie należała do miasta. Najpierw w momencie wydania decyzji środowiskowej a potem gdy inwestor będzie się w urzędzie miasta starał o pozwolenie na budowę instalacji. W przypadku, jeśli miasto przystąpi do opracowania decyzji, powinno umożliwić społeczeństwu udział w postępowaniu. Na to czekają członkowie i sympatycy komitetu.
- Będziemy się włączać w konsultacje społeczne, które zaczęliśmy już dużo wcześniej – mówili organizatorzy wczorajszego spotkania przypominając, że już rok temu zabrali ponad trzy tysiące podpisów osób, które są przeciwne spalarni.
O tym, że planowana inwestycja budzi sprzeciw ma się dowiedzieć minister klimatu.
Ministerstwo Klimatu ma określić listę instalacji przeznaczonych do termicznego przekształcania odpadów komunalnych lub odpadów pochodzących z przetwarzania odpadów komunalnych w całym kraju. Mają się na niej znaleźć te już istniejące oraz planowane od podstaw i modernizowane. W związku z pandemią termin wydania rozporządzenia z listą instalacji został przesunięty na koniec tego roku.
- Jeszcze we wrześniu wyślemy pismo w tej sprawie – zapowiedział Rafał Farion, przewodniczący Komitetu Społecznego „Nie dla spalarni w Zamościu”.
Sobotnie spotkanie zostało zorganizowane niemal dokładnie w drugą rocznicę powstania komitetu. Jak informuje on na swojej stronie powstał 21 września 2018 roku i ma za zadanie organizować aktywny sprzeciw wobec budowy spalarni śmieci przy ulicy Hrubieszowskiej w Zamościu. - Nasze działania polegać będą na edukacji społeczeństwa w zakresie zagrożeń i niebezpieczeństw jakie niesie tego typu inwestycja – zapowiadali wówczas założyciele.