Seniorzy z Radzynia Podlaskiego nie skorzystają z unijnego wsparcia. Ale burmistrz Jerzy Rębek (PiS) zapewnia, że to nie przez Samorządową Kartę Praw Rodzin. O rezygnacji z projektu miały przesądzić m.in. trudności przy rekrutowaniu chętnych.
W czerwcu ubiegłego roku na mocy uchwały radnych Radzyń Podlaski przystąpił do programu „Polityka senioralna EFS+” . Partnerem miał być Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Lublinie. Unijne wsparcie przewidziane dla regionu to ponad 40 milionów złotych. Część tych pieniędzy mogła trafić na opiekę nad najstarszymi mieszkańcami Radzynia, a także wesprzeć ich opiekunów.
– W ostatecznej wersji wniosku stanowiącej podstawę do podjęcia decyzji o dofinansowaniu projektu miasto Radzyń Podlaski nie zostało wskazane jako partner projektu – przyznaje Remigiusz Małecki, rzecznik marszałka województwa.
Komisja Europejska zawarła bowiem jasną klauzulę: „Fundusze polityki spójności będą przyznawane wyłącznie projektom i beneficjentom, którzy przestrzegają przepisów antydyskryminacyjnych (…). W przypadku, gdy beneficjentem jest jednostka samorządu terytorialnego która podjęła jakiekolwiek działania dyskryminujące (…) wsparcie w ramach polityki spójności nie może być udzielone”. W myśl tych unijnych przepisów, Samorządowa Karta Praw Rodzin jest przejawem takich działań dyskryminujących.
W styczniu aktywiści zarzucili więc, że samorząd przez ten dokument stracił szansę na pieniądze dla starszych mieszkańców. – Zgodnie z umową partnerstwa między UE a Polską warunkiem ubiegania się o dofinansowanie z unijnych funduszy jest złożenie oświadczenia o niedyskryminacji. Jeśli samorząd dopuszcza do dyskryminacji w jakiejkolwiek formie, nie może się ubiegać o fundusze – tłumaczył Kazimierz Strzelec, lubelski aktywista, członek Fundacji Wiara i Tęcza oraz Stowarzyszenia Marsz Równości. Należy też do Komitetu Monitorującego Fundusze Unijne na lata 2021–2027 dla Województwa Lubelskiego. – Wiemy, że Radzyń nie przystąpił do partnerstwa z ROPS pomimo przyjętej wcześniej uchwały – dodał. Strzelec. Samorząd Radzynia taką kartę przyjął w 2019 roku. Radni byli wówczas jednomyślni.
Wyjaśnień od burmistrza chcieli radni opozycyjni. – W Radzyniu mieszka ok. 5 tys. seniorów, a to 30 proc. miejskiej populacji. Tendencja jest wzrostowa. Zatem to duże wyzwanie. Będą nam potrzebne coraz większe pieniądze na politykę senioralną – wskazała radna Bożena Lecyk (Radzyń Moje Miasto). To jej klub skierował zapytania do Jerzego Rębka w tej sprawie.
- Po wnikliwej analizie warunków uczestnictwa w projekcie, miasto nie przystąpiło do jego realizacji. Powodem była przede wszystkim konieczność osiągniecia bardzo wysokiego wskaźnika liczby uczestników- tłumaczy burmistrz. Do projektu trzeba było zebrać 448 osób powyżej 65. roku życia. - Okazało się to niemożliwe - nie ukrywa Rębek.
Ale to nie tylko to. - Realizacja tego projektu wydawała się niezwykle trudna z przyczyn organizacyjnych, ponieważ wiązała się z oferowaniem uczestnikom szeregu usług, na przykład, psychologicznych, rehabilitacyjnych, fryzjerskich (…) i bieżące przeprowadzanie kontroli jakości wykonania tych usług i ich rozliczanie – zaznacza burmistrz. Warunki programu określały, że te usługi mają się odbywać w miejscu zamieszkania uczestników. – Pojawiły się więc poważne wątpliwości, czy uda się zapewnić wykonawców tych usług- stwierdza Rębek. Poza tym, ratusz broni się jeszcze argumentem, że tylko 36 samorządów z Lubelszczyzny zadeklarowało przystąpienie do programu.
Zdaniem burmistrza, seniorzy z Radzynia Podlaskiego są pod odpowiednią opieką MOPS-u. Miasto wdrożyło też Ogólnopolską Kartę Seniora. - W styczniu złożyliśmy wniosek do wojewody lubelskiego o środki z programu „Senior +” na utworzenia klubu seniora z w pałacu Potockich – dodaje Rębek. Urząd liczy na 250 tys. zł.