Burmistrz Biłgoraja apeluje o ograniczenie liczby zniczy i plastikowych ozdób na grobach bliskich. Chce w ten sposób zwrócić uwagę na ogromne ilości śmieci, jakie trzeba wywozić z nekropolii. Proboszcz parafii zarządzającej jednym z cmentarzy sugeruje wręcz, by pieniądze wpłacać na jakiś cel, a ozdabianie grobu potraktować symbolicznie.
Władze Biłgoraja po raz pierwszy zwróciły się do mieszkańców z apelem, by nie przyczyniali się do tworzenia wielu ton śmieci z plastiku i szkła, których później nie da się poddać recyklingowi.
– Nie zalewajmy naszych cmentarzy sztucznymi kwiatami! Nie dekorujmy grobów bliskich setkami zniczy! Zapalmy jeden symboliczny znicz na grobie bliskiej osoby. Modlitwa i pamięć znaczą dużo więcej niż dziesiątki zapalonych zniczy i grób udekorowany sztucznymi kwiatami – pisze burmistrz Janusz Rosłan na oficjalnej stronie miasta.
– Na przełomie października i listopada dwa razy w tygodniu wywozimy cztery duże metalowe kontenery śmieci. Najgorsze są ozdoby – kwiaty umocowane w bryle cementu, bo one bardzo dużo ważą i płaci się za ten cement jak za śmiecie, których nie da się posortować. To jest największy problem – komentuje zarządca części komunalnej cmentarza przy ul Lubelskiej.
Apel władz miasta budzi różne reakcje. – Cmentarzysko-śmietnisko. Niestety. Zaśmiecanie cmentarzy – miejsc świętych, godnych szacunku powinno być karane – skomentował pan Grzegorz.
– To celowe działanie, aby pod płaszczykiem ideologii eko niszczyć zwyczaj pamięci chrześcijańskiej o zmarłych. W takim świecie dzisiaj żyjemy i nie poddawajmy się takim apelom. Każdy jest wolny i ma prawo stawiać zniczy i kwiatów tyle, ile sam chce. Burmistrz takimi apelami szkodzi naszym staropolskim chrześcijańskim zwyczajom i przedsiębiorcom – uważa internauta Stan, anonimowo wypowiadający się na forum jednej z lokalnych gazet.
Tymczasem proboszcz parafii pod wezwaniem Chrystusa Króla, która zarządza drugą, wyznaniową częścią cmentarza przy ul. Lubelskiej, potwierdza, że problem śmieci, jakie są wywożone z cmentarzy, jest duży. Płaci za to bardzo wysokie rachunki.
– Przed ślubem czasami młodzi ogłaszają, żeby nie kupować im kwiatów, tylko wpłacić pieniądze na jakiś cel. Tu można zrobić tak samo. Znaleźć intencję, a na cmentarzu postawić symboliczny znicz czy bukiet – podpowiada proboszcz ksiądz Józef Michalik. – Porządki na cmentarzu zaczynają się w połowie października, już wtedy śmieci przybywa. Potem – im bliżej 1 listopada – jest ich jeszcze więcej. Podobnie jest w czasie odpustów, bo wówczas msza jest na cmentarzu i wierni porządkują groby. A rachunki za wywóz śmieci dostaje parafia – dodaje proboszcz.
Urzędnicy z Biłgoraja już planują, że w przyszłym roku zwrócą się do proboszczów, by o apelu w sprawie ograniczenia ozdób na cmentarzach poinformowali podczas mszy swoich wiernych.