Prawdopodobnie to będzie najbardziej stresujący tydzień w życiu ósmoklasistów. We wtorek, środę i czwartek będą musieli wykazać się wiedzą, którą zdobyli podczas nauki w szkole podstawowej.
Na początku informacja na uspokojenie: egzaminu ósmoklasisty nie zdać nie można. Bez względu na to, jaki wynik się osiągnie zostanie on „zaliczony”. Przystąpienie do niego jest jednak obowiązkowe, ponieważ jest warunkiem ukończenia nauki w szkole podstawowej. Skąd więc tak duże emocje przed nim?
Luz i stres
– To jest przerażające, bo od niego wszystko zależy, co mnie w życiu spotka. Jak wypadnę kiepsko i dostanę niewiele punktów to nie przyjmą mnie do najlepszej szkoły. A jak szkoła będzie gorsza, to może mi gorzej pójść na maturze, a wtedy nie dostanę się na studia i nie wiem, co będę robić – słyszymy od tegorocznej ósmoklasistki, Martyny.
Ale wielu nastolatków tak daleko nie wybiega w przyszłość.
– Chciałabym napisać na 100 proc. ale wiem, że nie napiszę, bo jak z matmy dostanę 50 proc. to już będę zachwycona. Na te najlepsze licea w centrum to się nie załapię. Ale gdzieś się załapię, bo muszą mnie gdzieś przyjąć – mówi Maja. – I nie mam z tym problemu. Szkoła jak szkoła. Moja siostra też się nie dostała tam gdzie chciała, bo egzamin gimnazjalny – bo wtedy były gimnazja – jej nie poszedł, a potem była zadowolona, bo miała fajne koleżanki i fajnych nauczycieli. Problem był tylko taki, że musiała dalej jeździć do szkoły. A teraz studiuje w Krakowie i też jest zachwycona. No to ja się nie przejmuję bardzo, ale w mojej klasie to się przejmuje wiele osób.
Przejmują się rodzice. – Chyba bardziej niż dzieci – śmieje się pani Katarzyna. – Mój syn owszem jest spanikowany, ale to się zupełnie nie przekłada na naukę. Co wieczór przychodzi do mnie i pyta co będzie jak słabo mu pójdzie, ale w jakiś szczególny sposób nie powtarza wiadomości. Robi tylko tyle, co na korepetycjach. Za to ja panikuję. Biegam za nim i ciągle mu coś mówię po angielsku i zadaje potem do tego pytania. Już nawet mąż patrzy na mnie jakoś dziwnie.
– Stresuję się ogromnie. Na dni egzaminu wzięłam urlop. Trochę chodzi o to, żeby wesprzeć dziecko, ale trochę po prostu o to, że bardzo się stresuje. W pracy nie mogłabym się skupić – mówi mama Mai.
Inny nasz czytelnik, pan Sławomir, do pracy nie przyjdzie za to w pierwszym dniu egzaminu: – Myślę, że jako ojciec tak właśnie powinienem się zachować. Chciałbym w ten sposób pokazać córce, że jej egzamin jest dla mnie ważny i dodać jej trochę otuchy.
Egzaminy
Co tak naprawdę czeka ósmoklasistów? We wtorek 23 maja o godzinie 9 rozpoczną zmagania z językiem polskim. Uczniowie będą musieli przeczytać dwa teksty: fragment lektury i tekst nieliteracki (np. publicystyczny czy filozoficzny). Odpowiedzieć będzie trzeba na pytania dotyczące tych tekstów. Niektóre wymagają określenia, czy jakaś wypowiedź jest prawdziwa czy fałszywa. Będą też pytania otwarte.
W jednym z pytań, które na egzaminie pojawia się regularnie jest przedstawienie jakiejś grafiki lub plakatu i poproszenie o opisaniu, jak znajdujące się na nich motywy odnoszą się do lektur. A skoro przy lekturach już jesteśmy, to warto dodać, że w tym roku egzamin odbywa się nie na podstawie podstawy programowej, a wymagań egzaminacyjnych. Mówiąc prościej: ponieważ dzisiejsi ósmoklasiści dużo czasu podczas pandemii spędzili na nauczaniu zdalnym, nie opanowali całego materiału. Dlatego stawiane przed nimi wymagania są niższe. I tak na przykład w przypadku lektur, nie jest wymagana znajomość wszystkich omówionych w szkole, a jedynie ściśle określonych. Są to:
- Charles Dickens: Opowieść wigilijna
- Aleksander Fredro: Zemsta
- Jan Kochanowski: wybór fraszek i trenów, w tym tren VII i VIII
- Aleksander Kamiński: Kamienie na szaniec
- Adam Mickiewicz: Reduta Ordona
- Adam Mickiewicz: Śmierć Pułkownika
- Adam Mickiewicz: Świtezianka
- Adam Mickiewicz: Dziady część II
- Adam Mickiewicz: Pan Tadeusz (całość)
- Antoine de Saint-Exupéry: Mały Książę
- Henryk Sienkiewicz: Quo vadis
- Henryk Sienkiewicz: Latarnik
- Juliusz Słowacki: Balladyna
- wiersze wybranych poetów
Drugi dzień egzaminu, 24 maja, wymagać będzie wykazania się wiedzą z matematyki, a trzeci: z języka angielskiego. W przypadku tych przedmiotów, również sprawdzana będzie nie wiedza zdobyta w ciągu ostatnich lat edukacji, a jedynie ta oparta na wymaganiach egzaminacyjnych.
Absolwenci uspokajają
Tych, którzy egzaminów się boją, uspokajają ci, którzy napisali go w ubiegłym roku.
– Nie wiem, na czym to polega, ale w szkole przed egzaminem raz w miesiącu robiliśmy arkusze z wszystkich przedmiotów. Niektóre były bardzo trudne, inne były łatwiejsze, ale nie było tak prostego jak te, które dostałem na prawdziwym egzaminie. Nie wiem, z czego to wynika. Może w maju człowiek jest już po prostu lepiej przygotowany i nic nie jest już straszne? Nie wiem. Mogę tylko powiedzieć tym, którzy będą zdawać teraz, żeby się nie bali. Człowiek się tyle miesięcy przygotowuje, a potem to się od razu kończy – mówi Szymon, uczeń III Liceum Ogólnokształcącego w Lublinie.
– Ja się bałam dopóki nie wyszłam z egzaminu z polskiego. Potem już nie było strachu. Nawet przed matematyką, a jej najbardziej nie umiałam – mówi dzisiejsza uczennica VII Liceum Ogólnokształcącego. – To niczym się nie różni od zwykłego sprawdzianu, tylko że na sali gimnastycznej i tym, że trzeba się ładniej ubrać. To naprawdę nic trudnego.
– Trzeba się pocieszyć, że jak egzamin się skończy to jeszcze góra dwa tygodnie na poprawianie stopni i potem ma się luz. Dla mnie to były najlepsze wakacje w życiu, bo wiedziałem że nie muszę już wracać do podstawówki i przede mną będzie coś fajnego, co sam sobie wybrałem – uważa Michał spod Zamościa, który uczy się w jednym z lubelskich ogólniaków.
Dieta ósmoklasisty
O tym, co robić w ostatnich dniach przed egzaminem mówią też... dietetycy.
– Istnieje ścisły związek między zdolnościami umysłowymi, a dostarczaniem organizmowi witamin i składników mineralnych – mówi Magdalena Jarzynka-Jendrzejewska dietetyk, specjalista ds. zdrowego żywienia, ekspert marki Barbora. – Sprawność intelektualna zależy więc od urozmaiconej diety bogatej m. in. w węglowodany złożone, nienasycone kwasy tłuszczowe, żelazo, magnez, potas, cynk, wapń, witaminy z grupy B, witaminy A, C, i E oraz przeciwutleniacze. Warto też zwrócić uwagę na częstotliwość posiłków, gdyż zbyt długie przerwy w dopływie energii powodują osłabienie koncentracji i logicznego myślenia. Regularna aktywność fizyczna, szczególnie na świeżym powietrzu, także będzie pomocna. Dotleniony mózg łatwiej przyswaja wiedzę. A przed samym egzaminem należy zadbać o odpowiednią ilość snu.
Stąd też ważne by jeść pełnoziarniste produkty zbożowe, tłuste ryby oraz orzechy, zielone warzywa, jaja i sery. W walce ze stresem niezawodny jest magnez, który znajdziemy w kakao, kaszy gryczanej oraz nasionach i pestkach. To właśnie on jest niezbędny do właściwego przewodnictwa nerwowego, poprawę koncentracji i pamięci.
– W diecie ósmoklasisty powinny się znaleźć także suszone figi, morele, awokado, mak, migdały, siemię lniane i niektóre wody mineralne. Dostarczają wapnia, który ma wpływ na działanie komórek nerwowych, zwłaszcza w przypadku procesów związanych z pamięcią i uczeniem się. Podczas przygotowań do egzaminów nie można także zapomnieć o odpowiednim nawadnianiu. Konsekwencją odwodnienia mogą być problemy z koncentracją, bóle głowy, senność, znużenie, rozdrażnienie czy wrażliwość na światło. To z pewnością nie pomoże dzieciom przebrnąć przez czas egzaminów. Podstawowym napojem jest oczywiście woda, której zalecana dzienna dawka to minimum 2 litry – dodaje Jarzynka-Jendrzejewska.
Niektórych produktów należy jednak unikać. Zwłaszcza tych z dużą ilością cukru, soli, czy wysoko przetworzonych. Wysoki poziom cukru zmniejsza zdolność zapamiętywania. Szkodliwy jest również nadmiar nasyconych kwasów tłuszczowych i soli, która wpływa negatywnie na wydolność umysłową i może upośledzać funkcje poznawcze.