W spotkaniu derbowym AZS AWF Biała Podlaska niespodziewanie pokonał u siebie KPR Padwę Zamość 30:26.
Mecz w Białej Podlaskiej miał bardzo ważne znaczenie dla gospodarzy. Bialczanie w tym sezonie nie mają łatwego życia, w większości kompletują porażki. Przed derbami mieli ich na koncie dziewięć.
Po przegraniu bezpośredniego spotkania z zespołem KPR Fit Dieta Żukowo, który przez kilka kolejek zajmował ostatnie miejsce w tabeli, zamienili się pozycjami. W obecnej sytuacji każde ligowe spotkanie jest dla podopiecznych Marcina Stefańca meczem o wszystko. Akademicy muszą szukać punktów u siebie i na wyjeździe.
Zamościanie przyjechali do hali przy ul. Marusarza z zamiarem rehabilitacji za ostatnią przegraną u siebie z liderem Handball Stalą Mielec. Dodatkowym motywatorem była porażka z AZS AWF w wojewódzkim finale Pucharu Polski. Na początku października spotkanie zostało rozegrane w hali OSiR w Zamościu, a triumfowali w nim bialczanie. W regulaminowym czasie gry był remis 25:25. W serii rzutów karnych lepsi byli akademicy (3:2).
Od pierwszego gwizdka widać było, że gospodarze są solidnie zmotywowani. Po dziewięciu minutach wygrywali 6:3. W bardzo dobrej dyspozycji rzutowej był Olaf Wojnecki, zdobywca pięciu bramek. Czwarte trafienie dla przyjezdnych zaliczył rzutem z lewego skrzydła Błażej Golański (6:4).
Miejscowi wskoczyli na wysokie obroty. Pomiędzy 12., a 17. minutą zdobyli cztery bramki pod rząd. Tym samym odskoczyli z wyniku 7:5 na 11:5. Był to dobry prognostyk na dalszą część meczu. Niestety, dla miejscowych kibiców, gospodarze słabiej spisali się w drugiej części tej odsłony.
W ciągu 11 minut rzucili sześć goli, tracąc aż 11. Tym samym na tablicy wyników pojawił się rezultat 17:16 dla miejscowych, wysoka przewaga szybko została roztrwoniona, a mecz praktycznie rozpoczynał się od nowa.
W drugiej odsłonie wydawało się, że zamościanie przełamią gospodarzy. Po dwóch minutach tej części KPR Padwa objęła, po raz drugi w tym spotkaniu, prowadzenie. Tym razem 18:17, po golach Miłosza Bączka i Kuby Wleklaka. Niestety, dla fanów przyjezdnych, był to tylko epizod. Akademicy szybko powrócili do swojej gry, sukcesywnie powiększając prowadzenie: 22:19, 25:20, 27:22, 29:26.
Ostatnie trafienie w derbowym spotkaniu zaliczył Wiktor Wójcik, w 60 minucie, ustalając wynik na 30:26. To zwycięstwo było bardzo potrzebne podopiecznym trenera Stefańca. MVP spotkania wybrany został bramkarz AZS AWF Łukasz Adamiuk, który miał znaczący wkład w wygraną gospodarzy.
AZS AWF Biała Podlaska – KPR Padwa Zamość 30:26 (17:16)
AZS BP: Adamiuk, Kwiatkowski – Burzyński 7, Wojnecki 6, Antoniak 3, Rodak 3, Koc 2, Lewalski 2, Wierzbicki 2, Andrzejewski 1, Chepyha 1, Kandora 1, Trela 1, Wójcik 1. Kary: 2 minuty.
KPR Padwa: Kozłowski 1, Gawryś, Dragan – Szymański 5, Morawski 4, Adamczuk 3, Golański 3, Parovinczak 3, Bączek 2, Fugiel 2, Florkiewicz 1, Skiba 1, Wleklak 1, Szeląg, Olichwiruk. Kary: 18 minut. Dyskwalifikacja: Tomasz Fugiel w 53 min, za faul.