Ponad pięciu kandydatów na jedno miejsce. Takim zainteresowaniem cieszyło się ogłoszenie o naborze do ekipy interwencyjnie odśnieżającej Zamość. Zatrudnieni mają uprzątać przystanki i przejścia dla pieszych. A meteorolodzy zapowiadają: w środę i w czwartek będzie sypać.
* Ulice są ważne, ale są jeszcze piesi!!!!! Przechodzenie przez przejścia to prawdziwa wyprawa na K2. Mam nadzieję, że w poniedziałek idąc do pracy nie będzie to już wyznaczanie nowych szlaków i zdobywanie szczytów. * Zapraszam na Wierzbową i Kmicica. O tych ulicach chyba już nikt nie pamięta * Chyba zapominacie, w jakim klimacie żyjecie i taka zima jest możliwa. Jak komuś śnieg nie pasuje, to niech sam się złapie za łopatę lub do Afryki leci. * Na Bukowej też cisza. * O 7 rano widziałam! Może na Pereca też uda się odśnieżyć dzisiaj – komentują internauci na miejskiej stronie informacje o postępie prac w zimowym utrzymaniu dróg i chodników w Zamościu.
Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej, które zajmuje się odśnieżaniem na zlecenie Zarządu Dróg Grodzkich nawet szukało dodatkowych pracowników.
– Telefon dzwonił bez przerwy, właśnie podpisujemy umowy i dopełniamy wszelkich formalności. To będzie grupa 20 osób, ale chętnych była dobrze ponad setka. Nie przeglądamy CV, decydowała kolejność zgłoszeń. Jeśli ktoś zrezygnuje, będziemy zatrudniać następne osoby z listy – mówi Barbara Gajos, kierownik Centrum Integracji Społecznej, które zatrudnia osoby odśnieżające, przygotowuje dla nich łopaty, kamizelki.
Stawka jaką zaoferowano uczestnikom akcji to 30 zł brutto za godzinę.
– Wśród chętnych były dwie kobiety, ale na razie zatrudniamy samych mężczyzn. Zgłosiło się kilku studentów jednak głównie to były osoby bezrobotne. Albo takie które teraz są na urlopach bezpłatnych z powodu obostrzeń wynikających z pandemii czy np. pracownicy firm budowlanych lub brukarskich. Oni też zimą nie mają zajęcia – dodaje kierownik CIS.
- To był wspólny pomysł z CIS, bo się okazało, że nasi pracownicy są tak zajęci utrzymaniem stanu dróg, że nie ma możliwości na solidne zadbanie o miejsca tak istotne dla mieszkańców jak przejścia dla pieszych czy przystanki. A śniegu jest bardzo dużo. Nie zdecydowałam się na współpracę z zakładem karnym czy WOT. Taka akcja to spory koszt, ale chciałam, żeby te pieniądze wróciły do mieszkańców – tłumaczy Małgorzata Bzówka, prezes PGK.
Czy tegoroczna zima faktycznie jest inna i miasto może mieć kłopoty z oczyszczaniem? Mieszkańcy są podzieleni. Jedni wytykają nieudolność służbom, inni żartują z góry śniegu, która urosła na Rynku Wielkim a kolejni przypominają, że taki mamy klimat.
– Przez ostatnie dwa lata w całej Polsce było bardzo mało śniegu. W Zamościu grubość pokrywy to było 2-3 centymetry. Teraz mówimy o 33 centymetrach. Ale chyba najgorsze mamy za sobą. Na środę i czwartek zapowiadane są opady śniegu ale niewielkie – mówi Damian Ryszczuk, obserwator pogody w zamojskim oddziale Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, który znajduje się w Mokrem.
– Poprzednio Zamość był podobnie zasypany w lutym 2018 roku. A to już było na tyle dawno, że mieszkańcy mogą nie pamiętać takiej śnieżnej zimy. Wcześniej dużo śniegu było w 2012 i 2014 roku – przypomina obserwator, jeden z trzech, którzy przez 365 dni w roku dla IMGW monitorują pogodę w Zamościu.