Jeszcze do końca tygodnia można przekraczać biało-czerwona taśmę ostrzegawczą, by sięgać po zakazane lektury i zapisywać się w kolejkę do ich przeczytania. To akcja biblioteki przy ul. Fabrycznej, która kolejny raz obchodzi święto wolności czytania.
W dziale dla dorosłych Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej w Poniatowej czynna jest wystawa kilkudziesięciu tytułów, które zwykle stoją na półkach wśród 47 tysięcy innych pozycji jakimi dysponuje placówka.
Trwa tu Tydzień Zakazanych Książek, którego historia sięga lat 80. XX wieku kiedy miały miejsce protesty i zapadł wyrok Sądu Najwyższego USA, który orzekł, że urzędnicy szkolni nie mogą zakazywać książek w bibliotekach tylko z powodu ich zawartości.
– Prezentacja jest czynna dopiero od poniedziałku ale zwraca uwagę czytelników. Są już zapisy na poszczególne tytuły, będzie można po nie przyjść gdy zakończymy wystawę. Ktoś chciał „Paragraf 22” Josepha Hellera, inny czeka na „Malowanego ptaka” Jerzego Kosińskiego – mówi Teresa Kramek, która pracuje w dziale dla dorosłych poniatowskiej placówki. Jak szacuje, korzysta z niego około tysiąca osób.
Święto, które zorganizowała biblioteka podkreśla wolność czytania i przypomina, że cenzura to bardzo dobrze znane zjawisko, od wieków stosowano różne jej rodzaje.
– Na wystawie przygotowanej przez Renatę Krupę są książki wydawane w bardzo różnych czasach, które z różnych powodów miały kłopoty. Jest i „Książę” Niccolò Machiavellego, i „Lolita” Nabokova czy dramat Ibsena „Nora”, który w 1883 roku był na indeksie w stanie Alabama, z uwagi na feministyczne treści. Każda z książek opatrzona jest informacją kiedy, gdzie i dlaczego nie wolno było jej czytać – dodaje bibliotekarka.
W zestawie są także książki dla... dzieci. Nawet tak niewinne jak bajka o Czerwonym kapturku.
– Okazuje się, że była ona zakazana w Kalifornii z uwagi na zawartość koszyczka jaki niesie tytułowa bohaterka babci. A jest tam butelka wina – relacjonuje Teresa Kramek.
Wolnościowa akcja antycenzorska organizowana jest przez poniatowską bibliotekę kolejny rok. Czytelnicy mają okazję inaczej popatrzeć na książki, które od lat są w oficjalnym obiegu.
Ale i teraz są pozycje które leżą zapomniane w magazynie albo nadal są kontrowersyjnymi tytułami.
Pracownicy wspominają licealistów pasjonujących się historią, którzy przyszli w czasie wakacji i oglądali „Kapitał” Marksa, dzieła Lenina i Engelsa. Nawet próbowali czytać tomy będące w czasach PRL podstawowym księgozbiorem bibliotecznym. Dziś trzeba je wyciągać z najgłębszych zakamarków.
Zdarzają się też w Poniatowej specjalne zamówienia wymagające sięgania do księgozbioru wojewódzkiej placówki. Tak było w przypadku kontrowersyjnej „Mein Kampf” Hitlera udostępnionej na specjalnych warunkach.
Tydzień Zakazanych Książek trwa w Miejsko-Gminnej Bibliotece Publicznej w Poniatowej do soboty.