Dariusz Wróbel, burmistrz Opola Lubelskiego, nie może się nachwalić skazanych z Zakładu Karnego. – Są to najlepsi pracownicy. O wiele bardziej sumienni niż ludzie kierowani do pracy w ramach interwencji czy robót publicznych – mówi burmistrz. Miasto zatrudnia kilkunastu więźniów. Pracują przy remontach instytucji miejskich, przy zieleni, a zimą zajmują się odśnieżaniem. – Zawsze otrzymują od nas pozytywne opinie. Po prostu zasługują na pochwały. Tak to jest, jak praca jest nagroda – dodaje burmistrz.
Zakład Karny przy ulicy Owocowej w Opolu Lubelskim to najnowsza spośród wybudowanych od podstaw placówka penitencjarna w Polsce. – W naszym zakładzie karę pozbawienia wolności odbywają mężczyźni, którzy po raz pierwszy weszli w konflikt z prawem. Nie oznacza to, że nie ma skazanych na 25 lat czy dożywocie – mówi płk Zbigniew Drożyński, dyrektor placówki. – Niektórzy z nich otrzymują szansę pracy poza murami. Nie są konwojowani, sami wychodzą i sami wracają. Rzeczywiście jest to forma nagrody za dobre sprawowanie, a jednocześnie w wielu przypadkach skuteczna resocjalizacja – dodaje płk Drożyński.