(fot. Grzegorz Dec/Rugby Foto)
Na inaugurację nowego sezonu Edach Budowlani Lublin przegrali na wyjeździe z Orkanem Sochaczew 22:23. Obie drużyny stworzyły ciekawe i emocjonujące widowisko. Oby więcej takich w rozpoczętych w sobotę rozgrywkach
Już w pierwszej kolejce lublinianie zostali poddani testowi formy, mierzyli się bowiem z rewelacją minionych rozgrywek – Orkanem. Gospodarze rozegrali bardzo dobrą rundę wiosenną i na początku lipca wywalczyli brązowy medal mistrzostw Polski pokonując na wyjeździe Skrę Warszawa. Nic dziwnego, że to miejscowi byli faworytem. Lublinianie jednak pokazali się z bardzo dobrej strony.
Od pierwszego gwiazdka sędziego Jasińskiego oglądaliśmy bardzo ładne spotkanie. Obie drużyny grały szybko, kombinacyjnie, rozgrywały ręką. Lublinianie umiejętnie neutralizowali mocną stronę Orkana, czyli grą ręką i szybkim atakiem. Widać było, że nowy trener Edach Budowlanych Hendrik Wentzel dobrze rozpracował rywala z Sochaczewa. Wraz z upływem minut to goście lepiej radzili sobie w ataku, momentami miejscowi dali się zepchnąć do defensywy. Najjaśniej święcącą gwiazdą Edach Budowlanych był nowy nabytek James Campbell. Zawodnik z Republiki Południowej Afryki, rodak trenera Wentzela, bardzo dobrze radził sobie w rzutach karnych. Wprawdzie w pierwszym się pomylił, ale w kolejnych już trafiał między słupy. W pierwszej odsłonie łącznik ataku wykorzystał trzy karne i raz podwyższył.
Zaczęło się od 3:0 dla Edach Budowlanych. Gospodarze odpowiedzieli dwoma karnymi Pitera Steenkampa. Lublinianie zrewanżowali się efektownym przyłożeniem Kuziwakwashe Kazembe, podwyższeniem i kolejnym karnym Campbella. Do przerwy górą byli rugbiści z Lublina, którzy prowadzili 16:6.
Po zmianie stron Orkan szybko dorzucił siedem punktów, po przyłożeniu i podwyższeniu – było już tylko 16:13 dla gości. W 50 min ponownie dał o sobie znać Campbell skutecznie egzekwując karnego (13:19). Powoli inicjatywę zaczęli przejmować gospodarze. W 64 min składną akcję zespołu Orkana zakończył przyłożeniem Jakub Budnik. Dwa punkty z podwyższenia dorzucił Steenkamp i miejscowi wyszli na prowadzenie 20:19.
Do końca kibice Orkana i Edach Budowlanych nie mogli narzekać na brak emocji. Najpierw gospodarze dorzucili trzy punkty z karnego, następnie to samo zrobili goście. Nadal jednym „oczkiem” wygrywali brązowi medaliści kraju. Mimo ambitnej postawy lublinianom nie udało się przechylić szali. Spotkanie zakończyło się minimalnym zwycięstwem Orkana 23:22. Zespół z Sochaczewa zainkasował cztery punkty, Edach Budowlami – jeden, za porażkę różnicą mniejszą niż siedem punktów.
Już w sobotę Edach Budowlani zagrają u siebie ze Skrą Warszawa (godzina 14).
Orkan Sochaczew – Edach Budowlani Lublin 23:22 (6:16)
Punkty dla Orkana: Steenkamp 18, Budnik 5.
Punkty dla Edach Budowlanych: Campbell 17, Kazembe 5.
Orkan: Gołębiowski (61 Zieliński), Gadomski, Polakowski (52 Pelser), Meyer, Zarovnyi (52 Dudkowski), Budnik, Markiewicz (41 Mechecki), Jansen, Pętlak (41 Plichta), Steenkamp, Wróbel (41 Rakowski), Fursenko, Szwarc, Sadowski, Kępa.
Edach Budowlani: Potgieter, Skałecki (60 Mazur), Rudziński, Król, Jasiński (47 Nyakufaringwa), Dec (70 Niedziółka), Tomaszewski, Musur, Kazembe, Campbell, Kasprzak, Węzka, Psuj, Dube, Grabowski.