Przemyt na przejściach granicznych z Ukrainą i Białorusią w naszym województwie od lat zdominowany jest przez nielegalne wyroby tytoniowe. Co zmieniła rosyjska napaść na Ukrainę i wojna hybrydowa?
Przemyt na przejściach granicznych z Ukrainą i Białorusią w naszym województwie od lat zdominowany jest przez nielegalne wyroby tytoniowe.
– Wojna w Ukrainie znacząco nie wpłynęła na zmianę profilu kontrabandy. W dalszym ciągu dominują papierosy – mówi Michał Deruś, rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Lublinie. – W związku z agresją Rosji na Ukrainę znacząco zmniejszyła się liczba turystów, spadł typowy ruch przygraniczny. Zmieniona została też organizacja przejść – przykładowo zawieszony do odwołania został ruch osobowy na drogowym przejściu granicznym w Dorohusku. W związku z tym zmalała liczba prób przemytu z kierunku Ukrainy. Mniej jest tzw. mrówek, czyli osób, które przemycają po kilkadziesiąt paczek papierosów.
Nieco inaczej sprawy mają się na przejściach z Białorusią. Na odcinku polsko-białoruskim cały ruch – osobowy i towarowy – odbywa się obecnie wyłącznie przez przejścia graniczne w województwie lubelskim; zamknięte są przejścia z Białorusią w województwie podlaskim. W zawiązku z wojną kontrole są bardzo szczegółowe, a dodatkowo obejmują też kontrole w zakresie sankcji nałożonych na Rosję i Białoruś.
Być może dlatego zorganizowane formy kontrabandy są rzadsze.
– W dalszym ciągu niezależnie od kierunku, dominują próby przemytu w specjalnie przygotowanych skrytkach w pojazdach ciężarowych czy pociągach. – dodaje rzecznik Michał Deruś.
Kreatywność przemytników nie zna granic. 30 tys. zł grzywny zapłacił kierowca autokaru, który przekraczał przejście graniczne w Hrebennem. 64-latek próbował przemycić do Polski 790 paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy. Kontrabandę ukrył w schowku pod podłogą pojazdu. W Koroszczynie wpadł w oko funkcjonariuszom samochód ciężarowy wjeżdżający z Białorusi. Zgodnie z dokumentacją pojazd jechał bez ładunku. Jednak naczepa nie była całkiem pusta. Pies Służby Celno-Skarbowej, przeszkolony w wykrywaniu wyrobów tytoniowych, jednoznacznie wskazał przód naczepy. I nie pomylił się. W podwójnej, specjalnie przerobionej przedniej ścianie naczepy, funkcjonariusze znaleźli 89 tys. paczek papierosów różnych marek bez polskich znaków akcyzy. Wartość rynkowa zabezpieczonych wyrobów tytoniowych to blisko 1,5 mln zł. To był jeden z większych przemytów udaremnionych przez nasze służby na granicy.
Na towarowym przejściu kolejowym z Białorusią przemyt zawsze miał formę bardziej hurtową. Pod koniec kwietnia, podczas kontroli pociągów towarowych wjeżdżających z Białorusi, funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej i Straży Granicznej z Terespola zabezpieczyli blisko 12,8 tys. paczek nielegalnych wyrobów tytoniowych. Szczegółowa rewizja dwóch składów towarowych jadących z Brześcia do Małaszewicz przyniosła efekt w postaci 10 tys. paczek zabezpieczonych papierosów. W obu przypadkach w wagonach typu węglarka pod wierzchnią warstwą towaru ukrytych było po 5 tys. paczek. Papierosy często są także ukrywane u w ramach wagonów i platform. Były też przykłady przemytu papierosów w ładunku soli drogowej czy w wentylatorze chłodzenia silnika trakcyjnego. Jak zwykle nikt z przesłuchiwanych pracowników obsługi pociągów nie przyznaje się do próby przemytu.
Największy w tym roku przemyt papierosów w ruchu kolejowym udaremniony został przez Służbę Celno-Skarbową z Oddziału Celnego w Małaszewiczach. W pociągu z Białorusi funkcjonariusze znaleźli, przy pomocy urządzenia rtg, 241 tys. paczek papierosów o wartości 4 mln zł. Przemyt ukryty był w wagonie z nawozem rolniczym.
W 2023 r. funkcjonariusze lubelskiej Służby Celno-Skarbowej zatrzymali na przejściach granicznych i na terenie kraju blisko 1,4 mln paczek papierosów, w 2022 roku – 1,9 mln paczek.
Wojna w Ukrainie wywołała efekt mrożący. W związku z agresją Rosjan funkcjonariusze NOSG uszczelnili granicę z Białorusią i Ukrainą.
– Liczba prób przemytu przez tzw. „zieloną granicę” spada – mówi kpt. SG Dariusz Sienicki, rzecznik prasowy Komendanta Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej. – W 2021 roku funkcjonariusze NOSG ujawnili 57 prób przemytu, w 2022 już 32, a w 2023 już tylko 17 – wylicza kpt. Sienicki. Metody są wciąż te same. Mniej wyszukane to przeprawy pontonami pakunków z papierosami przez Bug lub te bardziej zaawansowane, np. przy użyciu dronów.
Od lat też krajowe grupy przestępcze same wytwarzają podrabiane papierosy. Tytoń z upraw np. pod Biłgorajem jest kupowany przez grupy przestępcze i następnie przerabiany w „podziemnych” wytwórniach. Potem podrabiane papierosy trafiają na targowiska lub jadą na Zachód.
Handel nielegalnymi papierosami i tytoniem jest zjawiskiem wciąż spotykanym na bazarach i targowiskach, mimo trwającej wojny w Ukrainie. Warto jednak wiedzieć, że kupując nielegalne wyroby tytoniowe nabywcy, wchodzą w konflikt z prawem oraz tego, że grożą im za to wysokie grzywny. Nabywanie, przechowywanie, przewożenie, przesyłanie i przenoszenie nielegalnych wyrobów tytoniowych, a także pomaganie w ich zbyciu czy ukryciu stanowi przestępstwo lub wykroczenie skarbowe. Osoby kupujące papierosy niewiadomego pochodzenia często nie zdają sobie też sprawy, że za produkcją i handlem nielegalnymi wyrobami tytoniowymi stoją zorganizowane grupy przestępcze i dokonując takich zakupów, dają im zarobić.
Papierosy kupowane na bazarach często są podróbkami, pochodzą z nielegalnego źródła – z przemytu lub „podziemnej" produkcji i nie spełniają żadnych norm jakości.
Często produkowane są przy użyciu prymitywnych maszyn, a surowiec wykorzystywany do ich wytwarzania zawiera wiele niebezpiecznych dla zdrowia substancji.