Planowe zabiegi i wizyty na szerszą skalę wznawia w poniedziałek szpital wojewódzki w Chełmie. Do stanu sprzed epidemii wraca też szpital kliniczny nr 1 w Lublinie oraz już na wszystkich oddziałach szpital wojewódzki przy Kraśnickiej.
Szpital wojewódzki w Chełmie wznawia planowe przyjęcia na wszystkich oddziałach z wyjątkiem dermatologicznego. – Dermatologia na czas epidemii została przekształcona w oddział zakaźny i jest rozszerzeniem naszego oddziału zakaźno-obserwacyjnego. Cały czas jesteśmy przygotowani na przyjmowanie zakażonych pacjentów, ale w związku z „odmrażaniem” liczba łóżek zakaźnych została zmniejszona w naszym szpitalu z 71 do 50 – tłumaczy Kamila Ćwik, dyrektor szpitala wojewódzkiego w Chełmie. – Mamy do dyspozycji trzy punkty do triażu i staramy się zorganizować pracę jak najlepiej, żeby pacjenci mogli być przyjęci jak najszybciej. Mamy jednak pewne obawy jak to będzie wyglądało w praktyce – przyznaje dyrektor.
Dodaje: Obawiamy się, że przy wypełnianiu ankiet i mierzeniu temperatury może tworzyć się „wąskie gardło”. Trudno nam też określić, na ile pacjenci będą przestrzegać wyznaczonych godzin wizyty w szpitalu, nie możemy wykluczyć opóźnień.
Do stanu sprzed epidemii wraca też szpital kliniczny nr 1 w Lublinie. - W ostatnim tygodniu maja oraz w kolejnych dniach czerwca następuje stopniowy powrót do realizacji świadczeń zdrowotnych w zakresie przyjęć planowych oraz udzielania porad medycznych – informuje Anna Guzowska, rzeczniczka SPSK1 w Lublinie i zaznacza, że ze względu na trwającą epidemię Covid-19 szpital jest zobowiązany do zachowania procedur triażu. - To może wpływać na dłuższy czas oczekiwania lub powodować inne niedogodności. Celem nadrzędnym jest zapewnienie bezpieczeństwa zarówno pacjentom, jak i personelowi – tłumaczy rzeczniczka. - Nadal rekomendujemy telefoniczną formę pierwszego kontaktu z jednostkami szpitala i ograniczenie przychodzenia w celach wyłącznie informacyjnych.
Na stronie internetowej szpitala www.spsk1.lublin.pl pacjenci mogą znaleźć ankietę, która jest częścią triażu. Chodzi o to, żeby mogli ją wydrukować i wypełnić przed przyjęciem do szpitala, a nie na miejscu, co ma skrócić kolejkę. Szpital jednocześnie informuje, że warunki lokalowe uniemożliwiają wznowienie porodów rodzinnych. - Decyzja jest podyktowana przede wszystkim troską o zdrowie rodzących pacjentek i ich dzieci – zaznacza Guzowska.
Szpital wojewódzki przy Kraśnickiej w Lublinie na początku tygodnia wznowił planowe przyjęcia na trzech oddziałach: alergologii, kardiologii i chirurgii. – Teraz przyjmują już praktycznie wszystkie oddziały. Pacjentów jest bardzo dużo, o czym świadczy fakt, że z 430 łóżek tylko 80 mamy wolnych – mówi Piotr Matej, dyrektor szpitala przy Kraśnickiej. – Na każdym oddziale część łóżek jest zarezerwowana dla pacjentów, którzy trafiają na oddział z SOR.