Gdy wszystko wokół drożeje, w górę idą zarobki samorządowców. Gigantyczne podwyżki pensji dostali już marszałek województwa oraz wszyscy prezydenci miast i starostowie.
To efekt nowelizacji ustawy o wynagrodzeniach osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. Nowe przepisy pozwalają, by zarobki samorządowców wzrosły nawet dwukrotnie. Tak było w przypadku marszałka województwa Jarosława Stawiarskiego. Jego miesięczna wypłata wzrosła z 11,8 tys. zł do 22,3 tys. zł*.
>>Ile teraz zarabiają samorządowcy – czytaj w Magazynie Dziennika Wschodniego<<
Nawet radni opozycji przyznawali, że podwyżka marszałkowi się należy, choć Sławomir Sosnowski z PSL proponował, by była nieco niższa i wyniosła ok. 6 tys. zł. – To i tak prawie 80 proc. Myślę, że pan marszałek by się nie obraził – argumentował Sosnowski. Ostatecznie ten wniosek – głosami radnych PiS - przepadł.
O 9 tys. zł więcej zarabia teraz związany z Platformą Obywatelską Krzysztof Żuk. „Za” głosowała nawet część krytycznych wobec niego radnych opozycyjnych. – Prezydent powinien zarabiać adekwatnie do odpowiedzialności na stanowisku. Adekwatnie to nie jest 10 czy 12 tys. zł brutto – przekonywał Piotr Breś z PiS.
Podobną podwyżkę otrzymał prezydent Chełma Jakub Banaszek. Po niespełna 8 tys. zł wyniósł wzrost wynagrodzeń rządzących w Zamościu i Puławach Andrzeja Wnuka i Pawła Maja.
Tak łaskawi dla swojego prezydenta nie byli radni Białej Podlaskiej. Tu na przedstawioną propozycję prawie dwukrotnej podwyżki nie zgodziła się prawica i w efekcie Michał Litwiniuk zarabia teraz „tylko” o 6,5 tys. więcej niż wcześniej.
Znacznie więcej będą zarabiać wszyscy starostowie z naszego regionu. Czworo z nich otrzymało od swoich radnych zgodę na to, by zarabiać najwyższą możliwą kwotę. 20 130 zł wynoszą teraz pensje Danuty Smagi (pow. puławski), Andrzeja Rolli (pow. kraśnicki), Dariusza Szustka (pow. łukowski) i Anety Karpiuk (pow. hrubieszowski). Powyżej 20 tys. zł zarabiają także Zdzisław Antoń (pow. lubelski), Mariusz Filipiuk (pow. bialski) i Piotr Deniszczuk (pow. chełmski).
Kilkoro starostów jest blisko tej granicy. 18 tys. zł zamiast dotychczasowych 10,5 tys. zł wynoszą nowe zarobki starosty biłgorajskiego. Ale Andrzej Szarlip zadeklarował, że część poborów będzie przeznaczał na cel społeczny. Chodzi o różnicę między minimalną pensją, jaką mogli mu wyznaczyć radni a tą, jaką ostatecznie otrzymał. To ok. 2 tys. zł.
– Uważam, że i tak będę dostawał bardzo dobre wynagrodzenie – mówi Szarlip, który na jednej z sesji zapowiedział, że pieniądze będzie przekazywał na Fundusz Lokalny Ziemi Biłgorajskiej z przeznaczeniem na stypendia dla uzdolnionej młodzieży.
Przy koleżankach i kolegach z innych powiatów z 15-tysięczną pensją blado wypada starosta krasnostawski Andrzej Leńczuk. W jego przypadku podwyżka wyniosła 5 tys. zł, choć miała być wyższa o tysiąc złotych. Kwota zaproponowana pierwotnie przez radę powiatu została obniżona na prośbę samego starosty.
Warto podkreślić, że sam moment, w którym radni przyjęli uchwały w sprawie nowych wynagrodzeń samorządowców, nie ma większego znaczenia. Niezależnie od dat, podwyżki zostaną wypłacone z wyrównaniem od 1 sierpnia ubiegłego roku.