Dla posłów, którzy wypowiadają się przeciwko szczepieniom na COVID-19, może zabraknąć miejsca na listach wyborczych Prawa i Sprawiedliwości. Taką deklarację złożył w jednym z wywiadów wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. W gronie banitów wymienia się jednego parlamentarzystę z naszego regionu.
W rozmowie na antenie radiowej Jedynki będący jednocześnie szefem klubu parlamentarnego PiS Terlecki został zapytany o doniesienia medialne, że w obozie Zjednoczonej Prawicy jest grupa posłów „antyszczepionkowców i czy będą wobec nich wyciągane konsekwencje.
– Trochę tak jest, że nie na wszystko możemy reagować tak, jakbyśmy chcieli. Bo jednak musimy utrzymać tę większość klubu i siłę, przewagę naszych głosów – powiedział.
Dopytywany o granicę tolerancji tego typu zachowań, odparł: – Granicą z pewnością będzie lista wyborcza w wyborach za dwa lata, bo ci, z którymi powtarzają się kłopoty i którzy jakby swoje własne opinie przedkładają ponad interes Zjednoczonej Prawicy, klubu parlamentarnego, to oczywiste jest, że będziemy wobec takich posłów bardzo sceptyczni, gdy zechcą znaleźć się na listach wyborczych.
Nieoficjalnie mówi się, że chodzi o grupę polityków, która założyła parlamentarny zespół ds. sanitaryzmu. Jego twarzami są posłowie Anna Maria Siarkowska i Janusz Kowalski, którzy zasłynęli interwencją w domu dziecka w Nowym Dworze Gdańskim, gdzie ich zdaniem miano zmuszać do szczepień dzieci bez wiedzy i zgody ich prawnych opiekunów. O Siarkowskiej ostatnio było też głośno, gdy po zwróceniu uwagi przez marszałek Sejmu Elżbietę Witek, by założyła maseczkę, ostentacyjnie wyszła z sali obrad.
Członkiem zespołu jest także poseł PiS z Zamościa Sławomir Zawiślak. – Szanuję marszałka Terleckiego, ale życie jest tak poukładane, że często nie wiemy, co będzie jutro, a co dopiero mówić za dwa lata. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość – mówi nam parlamentarzysta pytany o to, czy liczy się z tym, że może zabraknąć go na liście wyborczej.
– Posłowie są wybierani po to by dbali o dobro obywateli i ojczyzny. W swojej pracy myślę, że godzę realizację programu Zjednoczonej Prawicy z obowiązkiem dbałości o interes narodowy, respektowanie konstytucyjnych praw i wolności obywatelskich. Zespół powstał dlatego, żeby zapobiegać przypadkom segregacji sanitarnej obywateli, bo nie wolno dzielić społeczeństwa. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, bo Polacy tylko będąc narodem zjednoczonym pokonywali wszelkie dziejowe problemy – mówi Zawiślak.
Dopytujemy posła Zawiślaka, czy rzeczywiście jest przeciwnikiem szczepień. – Obywatele mają sami prawo decydować, czy chcą się szczepić czy nie i ja to prawo szanuję – odpowiada zamojski poseł.