Wycofuje się ze swoich słów, ale pozostaje przy swoich poglądach. Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek przeprosił za kontrowersyjne wypowiedzi na temat osób LGBT. To efekt zawartej przed sądem ugody.
Oświadczenia w tej sprawie polityk zamieścił dzisiaj w swoich profilach na Facebooku i Twitterze.
„Ja, niżej podpisany Przemysław Czarnek (…) wycofuję się ze swoich słów (…), pozostając jednocześnie przy swoich poglądach” – napisał minister. „Moją intencją nie było urażenie kogokolwiek, w tym także osób ze społeczności LGBT+, w szczególności Pana prof. Jakuba Urbanika. Uznaję, że sposób sformułowania wypowiedzi spowodował, że Pan prof. Jakub Urbanik odebrał je osobiście, co nie było moją intencją, za co (…) bardzo przepraszam”.
Jakub Urbanik to prawnik z Uniwersytetu Warszawskiego, który w październiku 2020 roku pozwał Przemysława Czarnka za słowa, jakie padły na antenie ogólnopolskich mediów. W czerwcu, w toku kampanii prezydenckiej w TVP Info poseł z Lublina stwierdził: „Brońmy nas przed ideologią LGBT i skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy jakiejś równości. Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym i skończmy wreszcie z tą dyskusją”.
Z kolei w sierpniu w „Aktualnościach dnia” w Radiu Maryja Czarnek mówił: „Nie ma wątpliwości, że cała ta ideologia LGBT wyrastająca z neomarksizmu (a ten z marksizmu) pochodzi z tego samego korzenia, co niemiecki narodowy socjalizm hitlerowski, który jest odpowiedzialny za wszelkie zło II wojny światowej, zniszczenie Warszawy i zamordowanie powstańców”.
Opublikowane dzisiaj przeprosiny to efekt ugody, do jakiej doszło w lipcu.
– Jestem usatysfakcjonowany. To mały, ale bardzo istotny krok w stronę zagwarantowania ochrony godności osób LGBT+ w naszym kraju – mówi nam Jakub Urbanik, który składając pozew o ochronę dóbr osobistych domagał się przeprosin w TVP, TVN, „Gazecie Wyborczej” i „Gazecie Polskiej” oraz wpłaty 20 tys. zł na rzecz stowarzyszenia „Miłość nie wyklucza”. Skończyło się na oświadczeniu w mediach społecznościowych polityka.
– Uważam, że to w zupełności wystarczy. Dla mnie ważne jest to, że ta informacja dotrze do ludzi, którzy popierają pana ministra i identyfikują się z jego poglądami. Być może część z nich dostrzeże, że ktoś, kogo uważają za lidera, wycofuje się ze swoich słów i stwierdza, że były niewłaściwe – mówi Urbanik.
Proszony przez nas o komentarz minister potwierdza, że strony doszły do „szybkiego porozumienia”.
– Spór przed sądem nie miał najmniejszego sensu. Ponieważ moją intencją nigdy nie było urażanie kogokolwiek, więc nie miałem żadnych problemów, by przeprosić nawet za subiektywne odczucia pana Urbanika – przekazał nam Czarnek w SMS-ie. Jednocześnie stanowczo zaznaczył, że „absolutnie nie wycofuje się ze swoich poglądów, w całości je podtrzymując”.
To nie pierwszy raz, gdy lubelski polityk musi przeprosić za wypowiedzi na temat osób LGBT. W 2018 r. został pozwany przez organizatorów Marszu Równości w Lublinie za słowa o „promocji zboczeń, dewiacji i wynaturzeń”. W ramach zawartej wówczas ugody opublikował oświadczenie przepraszając zainteresowanych. Jednocześnie zaznaczył, że z niczego się nie wycofuje.