MKS Start Lublin przegrał z Polskim Cukrem Toruń 75:78. Dla podopiecznych Davida Dedka to trzecia porażka w tym sezonie
Ta jednak wydaje się być zdecydowanie najbardziej bolesna. Gospodarze przystąpili do tego spotkania mocno osłabieni. W ich składzie, oprócz kontuzjowanego od dłuższego czasu Karola Gruszeckiego, zabrakło również Damiana Kuliga i Keitha Hornsby’ego. Torunianie prowadzili jednak wyrównaną walkę ze Startem przez pełne 40 minut. Kilkadziesiąt sekund przed końcem Start, po efektownym wsadzie Jimmiego Taylora, prowadził 75:72. Nerwowa końcówka przebiegła jednak pod znakiem dominacji torunian. Najpierw Bartosz Diduszko trafił dwa rzuty osobiste, a później Kyle Weaver zdobył punkty i torunianie prowadzili 76:75. Lublinianie mieli swoje pozycje, ale do kosza nie trafili Martins Laksa i Jimmy Taylor. Gospodarze natomiast trafiali rzuty wolne i wygrali 78:75. (kk)
Polski Cukier Toruń – MKS Start Lublin 78:75 (17:15, 23:25, 17:15, 21:20)
Toruń: Aminu 26, Wright 18, Cel 12 (2x3), Diduszko 5 (1x3), Ratajczak 4 oraz Weaver 6, Perka 5 (1x3), Schenk 2, Grochowski 0.
Start: Laksa 17 (2x3), Carter 16 (4x3), Taylor 14, Lemar 2, Borowski 2 oraz Dziemba 10, Grochowski 7, Jeszke 3 (1x3).
Sędziowali: Pastusiak, Sosin i Szczurewski. Widzów: 2500.