Koalicja rządząca przegrała dzisiaj w Sejmie głosowanie dotyczące zmian w Kodeksie Karnym w sprawie depenalizacji aborcji. Wśród winnych porażki wymieniani są posłowie KO, którzy nie wzięli udział w głosowaniu m.in. Krzysztof Grabczuk z Chełma.
Przeciw rezygnacji z karania za pomoc w przerywaniu ciąży było 218 posłów: z Prawa i Sprawiedliwości, Konfederacji, Kukiz15 i większość Polskiego Stronnictwa Ludowego (29-4).
Za głosowało 215 parlamentarzystów - wszyscy z Lewicy, Polska 2050 oraz Koalicji Obywatelskiej. Szkopuł w tym, że aż 7 posłów koalicji rządzącej, w tym trzech z KO nie wzięła udziału w głosowaniu. W tym gronie znaleźli się Roman Giertych, który przebywał w Sejmie, ale nie zagłosował, a także Waldemar Sługocki i Krzysztof Grabczuk, poseł z Chełma, których w piątek w stolicy nie było.
Krzysztof Grabczuk za pośrednictwem mediów społecznościowych w piątkowy wieczór postanowił wyjaśnić swoją nieobecność w Sejmie podczas tak ważnego głosowania.
- Jak wiecie mam blisko 100% frekwencję w głosowaniach. Czasami jednak w życiu zdarzają się sytuacje wobec których stajemy się całkowicie bezradni a nasze wszystkie plany biorą „w łeb”. – napisał poseł Grabczuk i dodał „Wyjaśniam… „
ZAWSZE STAŁEM, STOJĘ I BĘDĘ STAŁ PO STRONIE KOBIET!
Poseł Grabczuk do tych słów dołączył skan zaświadczenia lekarskiego, z którego dowiadujemy się, że od 7 lipca przebywa w Oddziale Kardiologii, na pododdziale Intensywnego Nadzoru kardiologicznego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego przy Al. Kraśnickiej w Lublinie i oczekuje na dalszą diagnostyką..
Krzysztof Grabczuk podziękował jednocześnie za liczne słowa wsparcia. - Również wszystkim życzę jak najlepszego zdrowia! – zakończył.
A tak głosowali dzisiaj posłowie w Sejmie w sprawie zmian w Kodeksie Karnym dotyczącym depenalizacji aborcji.