Do prawdziwego księdza dzwoni fałszywy policjant. Ostrzega proboszcza, że na konto parafii ma być włamanie. Duchowny może uratować fundusze jeśli przeleje je na konto policji. Kapłan przekazuje łącznie 300 tys. zł. W ostatniej chwili uświadamia sobie, że padł ofiarą oszustwa.
– Ja podobnych telefonów nie miałem, ale regularnie otrzymuję sms-y. A to o rzekomo niezapłaconym rachunku czy jakiejś przesyłce kurierskiej. Wiadomości są z linkami – przyznaje ks. Mirosław Matuszny, proboszcz parafii p.w. błogosławionej Karoliny Kózkówny w Snopkowie koło Lublina. – Wiem, że są to konta hakerskie, dlatego na tego typu wiadomości nigdy nie reaguję.
Dlaczego oszuści często wybierają duchownych?
– Podejrzewam, że podstawowe powody są dwa: starszy wiek i samotność – przypuszcza ks. Matuszny. – Poza tym wiadomo, że księża zarządzają dobrami parafii. To zwiększa szanse złodziei, na to że uda się im te osoby oszukać i ukraść pieniądze – dodaje proboszcz parafii w Snopkowie.
Kilka dni temu przestępcy byli już bardzo blisko osiągnięcia swojego celu. Telefon odebrał kapłan z parafii w jednej z podlubelskich miejscowości.
– W piątek zgłosił się 69-letni ksiądz. Oświadczył, że padł ofiara oszustów – relacjonuje komisarz Kamil Gołębiowski, rzecznik lubelskiej policji. – Zadzwonił do niego mężczyzna podający się za policjanta. Oszust oświadczył, że pieniądze na rachunku parafii są zagrożone i może dojść do kradzieży środków poprzez atak hakerski. Dlatego by uniknąć utraty pieniędzy, polecił przelanie oszczędności na rachunek policji.
Duchowny uwierzył. – I wykonał wszystkie polecenia – dodaje kom. Gołębiowski. – W dwóch przelewach przekazał blisko 300 tysięcy złotych. Na szczęście po chwili sprawa zaczęła mu się wydawać podejrzana. Dlatego od razu zadzwonił na policję i do banku. Dzięki szybkim działaniom oba przelewy zostały zatrzymane.
Policjanci apelują też o zachowanie szczególnej ostrożności przy dokonywaniu jakichkolwiek operacji na kontach bankowych.
– Oszuści cały czas udoskonalają metody swojej działalności i wykorzystują każdą okazję, aby wyłudzić pieniądze – przestrzega rzecznik. I dodaje: – W ostatnim czasie duchowni coraz częściej stają się celem przestępców.
Ofiara oszustów był 60-letni proboszcz innej podlubelskiej parafii. Do duchownego zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta. Schemat działania był podobny. Rzekomo zagrożone miały być pieniądze parafii, zaś osobą, która kradzieży miał dokonać pracownik banku. Oszust polecił kapłanowi, by przelał oszczędności na prywatny rachunek i poprosił o dane do logowania na konto. W ten sposób z parafialnego konta zniknęło 58 tys. zł.