Obraz św. Jana Pawła II pędzla Honoraty Świderskiej zniknął z kościoła. Proboszcz zastąpił go innym. – Nawet do mnie nie zadzwonił – żali się malarka. – Wprowadzamy harmonię, czystość, nadajemy nowy styl sakralny, nowy wystrój – tłumaczy duchowny.
– Namalowałam obraz papieża kilka lat temu. W czasach, kiedy proboszczem parafii w Niedrzwicy Dużej był ks. Wiesław Cieszko – opowiada nam Honorata Świderska, autorka obrazu olejnego, mieszkanka Niedrzwicy Dużej. – Pomyślałam, że skoro nie ma w naszym kościele portretu papieża, to ja go namaluję. Proboszcz się zgodził, wcześniej uzgodniłam z nim wzór i wymiary płótna. To był mój dar dla kościoła i mieszkańców parafii. Malowałam sercem. Darując obraz miałam też swoją osobistą intencję.
27 kwietnia 2014 r., z okazji kanonizacji Jana Pawła II, w kościele w Niedrzwicy Dużej odbył się papieski koncert pt. „Strumień”. – Wtedy też mój obraz został odsłonięty. Mnie przypadł ten zaszczyt – wspomina pani Honorata. I dodaje: – Przez 6 lat obraz wisiał w kościele. A teraz zniknął, choć w ubiegłym roku zajęłam się jego konserwacją. To już było za obecnego proboszcza (ks. Marek Hawrylak jest proboszczem parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Niedrzwicy Dużej od 1 lipca 2018 r. – red.).
O tym, że obrazu w kościele już nie ma, autorka portretu papieża dowiedziała się „pocztą pantoflową”. – Ludzie dopytywali mnie, co się stało? Niektórzy myśleli, że to ja płótno zabrałam, co nie jest oczywiście prawdą – podkreśla Honorata Świderska. – Wtedy też postanowiłam zamieścić post na Facebooku.
„Ten obraz zniknął z naszego kościoła i już tam nie zawiśnie! Nie pasował do koncepcji wystroju... (tak wytłumaczył ksiądz). Smutno” – napisała.
– Zabolało mnie to, że proboszcz zrobił to sam, nawet do mnie nie zadzwonił – mówi pani Honorata.
Na Facebooku zawrzało: „Obraz przepiękny. Namalowany przez naszą parafiankę. Smutne, bardzo smutne to jest, że ten obraz został wyrzucony” – napisała jedna z kobiet. „Chciałabym, żeby pan ksiądz przeczytał to wszystko i pomyślał” – dodała inna osoba.
– Na temat obrazu nie będę rozmawiać. Miłego dnia – uciął proboszcz i odłożył słuchawkę, kiedy wczoraj poprosiliśmy o komentarz.
Duchowny poruszył jednak temat podczas niedzielnej mszy św. (transmitowanej na profilu parafii na Facebooku). – Od wieków w kościele zmieniają się style. Pojawiają się nowe krzyże, obrazy, nowe wystroje. Kościół jest dynamiczny i ma prawo to czynić. Tak też jest i w naszej świątyni – mówił zebranym wiernym. – W porozumieniu z Diecezjalną Komisją Artystyczną i z konserwatorem zabytków w Lublinie porządkujemy. Wprowadzamy harmonię, czystość, nadajemy nowy styl sakralny, nowy wystrój.
Kapłan wyjaśnił, że na 100. rocznicę urodzin Karola Wojtyły został wykonany i powieszony w kaplicy maryjnej nowy obraz Jana Pawła II. – Pasujący do wystroju w Kaplicy Miłosierdzia i św. Faustyny – kontynuował ks. proboszcz.
Z jego słów wynika, że płótno pani Honoraty trafi do sali św. Jana Pawła II, gdzie będą gromadzone pamiątki po papieżu i gdzie zaplanowano miejsce na parafialne spotkania. – Te działania popiera Rada Parafialna i parafianie, choć, wiadomo, nie wszyscy. Na Faceoboku pewna grupa wyraża swoje oburzenie, sprzeciw, a nawet złość i wrogość wobec proboszcza i Kościoła – podkreśla kapłan. – A przecież każdy z nas w swoim domu też zmienia wystrój, meble, maluje ściany.
– Nie chcę, żeby ten obraz znalazł się w piwnicy, gdzie ma być ta sala. Dlatego chciałabym go zabrać. Namalowałam go do kościoła – mówi z żalem pani Honorata.