W Polsce zanikają, w podlubelskim Stasinie świętują drugi rok i gromadzą co raz więcej mieszkańców. Chodzą młodzi i starsi, wszyscy razem - kolędując.
W tej wiosce koło Lublina pielęgnowana jest dawna tradycja kolędowania. W piątkowy wieczór przez wioskę przeszli kolędnicy w barwnych strojach. Była Maryja z dzieciątkiem, Józef, trzej królowie, Herod, Śmierć, turoń, grono diabełków i aniołowie. Stroje kolędników były barwne i dopracowane w każdym detalu. Śpiew niosący się po całej miejscowości, zapraszał mieszkańców do wspólnego kolędowania.
Wiejskie jasełka zwane "prawdziwymi Herodami" w Stasinie (gm. Konopnica) zorganizowano już po raz drugi. Po raz pierwszy wydarzenie, za które odpowaida lokalne Koło Gospodyń i Gospodarzy "Stasińskie Klimaty", odbyło się przed rokiem.
- Chcemy poczuć atmosferę świąt. Poprzednie Herody pokazały nam, że warto się angażować bo ludziom się to podoba. Wspólne kolędowanie jednoczy i zbliża do siebie mieszkańców - tłumaczy Małgorzata Maszewska, inicjatorka wydarzenia.
I dodaje: - Cieszę się, że nasza mała społeczność odrywa się od obowiązków jakie ma na co dzień. Chce razem spędzić wieczór, pośmiać się, pośpiewać, zjeść razem posiłek. To był nasz cel rok temu, gdy po raz pierwszy przeszły Herody przez Stasin. Cieszę się, że się udało. Zapraszamy wszystkich za rok.