Subwencja nie wystarcza. Do oświaty trzeba dokładać. I to dużo. Za dużo. A zadłużonego miasta na to nie stać. Więc władze Zamościa zapowiadają szukanie oszczędności. Mogą być cięcia w tzw. godzinach niesubwencyjnych oraz dodatkach motywacyjnych dla nauczycieli.
Mówiono o tym, podczas poniedziałkowej konferencji prasowej prezydenta miasta i dwojga jego zastępców. Spotkanie z dziennikarzami Rafał Zwolak rozpoczął od zakomunikowania, że po poprzedniku zastał miasto w fatalnej sytuacji finansowej, z zadłużeniem sięgającym ponad 250 mln zł. Zapowiedział, że podczas swojej kadencji każdą złotówkę będzie oglądał z dwóch stron.
Wiceprezydent Marek Kudela, odpowiedzialny m.in. za kwestie edukacji w mieście zapowiedział, wkrótce rozpoczną się prace nad strategią rozwoju oświaty. Wspomniał o konieczności szukania sposobów „racjonalnego wydawania środków”, bo nie chciał tego nazywać oszczędnościami. Zdradził, że trwa weryfikacja arkuszy organizacyjnych w szkołach, a także skrupulatna analiza liczby godzin niesubwencyjnych oraz dodatków motywacyjnych i nadgodzin.
– Bo wiadomo, że o ile zasadnicza część wynagrodzenia jest określona na poziomie centralnym, o tyle samorządy mają możliwość kształtowania takich elementów, jak np. dodatki motywacyjne. Te elementy muszą być adekwatne do sytuacji finansowej samorządu. Bo niż demograficzny zbliża się. Co roku jest coraz mniejsza liczba dzieci i młodzieży – wyjaśniał dziennikarzom Kudela.
Dopytaliśmy, jak „racjonalizowanie wydatków” w tych obszarach miałoby wyglądać. Wiceprezydent wytłumaczył, że godziny niesubwencyjne to np. dodatkowe zajęcia z języków czy np. koła zainteresowań.
– Być może trzeba je będzie ograniczyć, być może przemodelować, np. łączyć. Trudno to w tym momencie dokładnie powiedzieć, bo jesteśmy w trakcie analizy tych godzin „dyrektorskich” – zastrzegł Marek Kudela. Przyznał natomiast, że najprawdopodobniej pieniadze na dodatki dla nauczycieli będą niższe niż to było dotychczas.
– Chciałbym podkreślić, że idziemy na pewno w takim kierunku, by nie oszczędzać na dzieciach – zapewnił. Dlatego właśnie w ostatnim czasie miasto przeznaczyło dla placówek oświatowych dodatkowo ok. 600-700 tys. zł na bieżące remonty mające na celu poprawę bezpieczeństwa.