(fot. GORNIK.LECZNA.PL)
Górnik Łęczna w poniedziałek rozegra drugi mecz kontrolny podczas trwającego zgrupowania w tureckiej Antalyi. Po sparingu z Zirą Baku drużyna trenera Kamila Kieresia zmierzy się z innym zespołem z Azerbejdżanu – Neftchi Baku
Przypomnijmy, że pierwszy mecz kontrolny zakończył się remisem 2:2. – Był to treściwy sparing. Początek zgrupowania to były raczej cięższe treningi. Dla niektórych zawodników był to już drugi sparing, bo zagrali już z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Dla zawodników takich jak Janusz Gol czy Bartosz Śpiączka to było pierwsze spotkanie tej zimy – powiedział Kamil Kiereś w rozmowie w klubowymi mediami. – W pierwszej połowie było dużo walki i ciężko nam było upłynnić grę. Zdobyliśmy bramkę i prowadziliśmy. Pojawiły się fragmenty dobrze wykonane, ale były też takie, które są do wychwycenia i analizy. W drugiej połowie też zdobyliśmy gola, ale straciliśmy dwa. Wydaje mi się, że wówczas stworzyliśmy pod bramką rywala więcej sytuacji. Nie wygrywamy, ale też nie przegrywamy i to pokazuje, że jest nad czym pracować – dodał szkoleniowiec łęcznian. – Grałem przez 45 minut i generalnie była to ciężka połowa. Spodziewaliśmy się takiego poziomu i staraliśmy się dać z siebie wszystko. Myślę, że okres przygotowawczy w moim wykonaniu jest jak na razie na plus. Zdobyłem bramkę i zaliczyłem asystę. Ważne dobrze zacząć jednak sparingi to jedno, najważniejsza jest liga – ocenił z kolei Marcel Wędrychowski.
W piątek piłkarze z Łęcznej nieco zeszli z obciążeń i otrzymali od sztabu szkoleniowego więcej czasu wolnego. Część zawodników ćwiczyła na siłowni, a część wybrała się na basen. Natomiast w sobotę piłkarze beniaminka trenowali już dwa razy dziennie. W poniedziałek o godzinie 14 czasu polskiego łęcznianie zagrają z wiceliderem azerskiej ekstraklasy – Neftchi Baku. Wiele wskazuje na to, że w tym meczu kontrolnym szansę gry otrzyma Bartosz Rymaniak, który w ostatnich dniach narzekał na kontuzję kolana.
Z Górnika do Raduni
Maciej Orłowski pożegnał się z Górnika. W grudniu obrońca został wystawiony na listę transferową, a teraz kontrakt z zawodnikiem został rozwiązany za porozumieniem stron. „Orzeł” trafił do Łęcznej w 2019 roku i w zielono-czarnych barwach rozegrał w sumie 61 spotkań. – Chciałbym podziękować wszystkim pracownikom klubu, kolegom z szatni i prezesom za trzy lata wspólnej, bardzo owocnej pracy okraszonej dwoma awansami. Spędziłem bardzo miło czas na Lubelszczyźnie. Poznałem świetnych ludzi i żal mi opuszczać Górnika, ale czasem tak w życiu bywa, że trzeba podjąć pewne kroki – powiedział Orłowski cytowany przez klubowy portal.
28-latek znalazł już nowy klub i została nim drugoligowa Radunia Stężyca, z którą obrońca podpisał półtoraroczną umowę.