Międzynarodowa, zorganizowana grupa przestępcza zajmująca się przemytem imigrantów przez polsko-białoruską granicę do krajów zachodniej Europy - rozbita. Polskie służby zatrzymały 32 osoby, w tym obywateli naszego kraju. Grozi im więzienie.
Członkowie tej przestępczej grupy w zamian za pieniądze organizowali przemyt imigrantów z krajów Bliskiego Wschodu, przez Białoruś i Polskę, do zachodniej Europy. Z usług przemytników korzystali glównie Irakijczycy, Syryjczycy i Palestyńczycy nieposiadający dokumentów uprawniających ich do legalnego przekroczenia granicy Unii Europejskiej. Za przerzut na jej teren płacili co najmniej kilka tysięcy dolarów od osoby.
Grupa, w skład której wchodzili głównie Polacy, ale także Ukraińcy, Syryjczycy, Gruzini, Irakijczycy, Białorusini i Turcy, zdaniem śledczych może odpowiadać za przemyt nawet 2,6 tysiąca cudzoziemców.
- Proceder polegał na organizowaniu nielegalnej migracji już w Turcji, Iraku i na Białorusi. Imigranci najpierw trafiali na Białoruś, a następnie, po nielegalnym przekroczeniu granicy z Polską, byli transportowani w głąb kraju, aż do granicy niemieckiej - tłumaczy kpt Dariusz Sienicki, rzecznik prasowy Nadbużańskiej Straży Granicznej.
Działaniom przemytników przyglądały się polskie i europejskie służby, w tym Europol oraz lubelski oddział Prokuratury Krajowej do spraw przestępczości zorganizowanej i korupcji. Gdy materiał dowodowy był wystarczający, w listopadzie rozpoczęły się zatrzymania. Mundurowi zorganizowali niezapowiedziane wizyty w miejscach zamieszkania przemytników. Takie działania prowadzone były także na terenie województwa lubelskiego. W zatrzymaniach członków grupy przestępczej brali udział m.in. funkcjonariusze wydziału operacyjno-śledczego Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej (NOSG).
Tylko w listopadzie, w ciągu ostatnich tygodni, zatrzymano 32 podejrzanych, z czego 6 usłyszało zarzuty. Chodzi o "udział w międzynarodowej, zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu organizowanie wbrew przepisom ustawy, przekraczania granicy państwowej". Jak przypomina kapitan Sienicki, za wspomniany czyn podejrzanym grozi do 8 lat więzienia.
Wobec jednego z zatrzymanych sąd zgodził się na trzymiesięczny areszt. Piątka pozostałych otrzymała zakaz opuszczania kraju oraz policyjny dozór. Postępowanie prowadzone jest we współpracy ze służbami Litwy, Niemiec, wspomnianego Europolu, a także Eurojustu.