nową kadencję. Kłopot w tym, że do rozstrzygnięcia konkursu przepisy wymagają co najmniej
dwóch kandydatów. (fot. Radosław Szczęch)
Powiatowi puławskiemu nie udało się rozstrzygnąć konkursu na dyrektora SP ZOZ. Przystąpiło do niego zbyt mało kandydatów. Procedura, jak potwierdza rzecznik powiatu, zostanie powtórzona.
Puławskim szpitalem specjalistycznym od połowy 2015 roku kieruje powołany wtedy na sześcioletnią kadencję Piotr Rybak. Ta miała zakończyć się latem zeszłego roku, ale z uwagi na pandemię, zarząd powiatu zdecydował o wydłużeniu okresu obowiązywania umowy. Najpierw do końca obowiązywania stanu epidemii, a gdy obostrzenia poluzowano, porozumienie aneksowano o kolejne miesiące.
Konkurs ostatecznie ogłoszono dopiero pod koniec września. Wcześniej zainteresowanie udziałem w nim potwierdził aktualny dyrektor placówki. Odpowiedź na pytanie, ilu rywali stanie z nim w szranki, mieliśmy poznać w poniedziałek.
Jak się okazało, dokumenty aplikacyjne w ustalonym terminie przysłała tylko jedna osoba. W świetle obowiązujących przepisów to za mało, by postępowanie można było rozstrzygnąć.
– Mając na względzie ustawę o działalności leczniczej, jeżeli do konkursu w wyznaczonym terminie nie zgłosiło się co najmniej dwóch kandydatów, podmiot tworzący ogłasza nowy konkurs w okresie 30 dni od daty zakończenia postępowania w konkursie poprzednim – tłumaczy Maciej Saran, rzecznik powiatu puławskiego.
Wygląda zatem na to, że konkurs wkrótce zostanie oficjalnie unieważniony, a następnie rozpisany ponownie. Wśród wymagań formalnych zapisano m.in. wyższe wykształcenie oraz kilkuletni staż pracy na stanowisku kierowniczym.
Komisja konkursowa oczekuje również znajomości ustawy o finansach publicznych, samodzielności, kreatywności oraz umiejętności komunikacyjnych.
Na zwycięzcę konkursu czeka 6-letnia kadencja oraz wynagrodzenie rzędu 300 tys. zł (brutto) rocznie.